Na bieżąco

Prasówka 28.01.2018

Zapraszamy do nowej odsłony naszej cyklicznej rubryki, w której prezentujemy najciekawsze znalezione przez nas w internecie teksty dotyczące muzyki współczesnej oraz sound studies.

Redakcja / 28 sty 2018

1.

Zaczynamy od występów gościnnych: nasi autorzy i redaktorzy tym razem w charakterze muzyków! Michał Weicher, znany m.in. z tekstu o muzycznych pamiątkach dzieciństwa, od niedawna występuje także jako Ovvoid, producent „organicznego ambientu”. W rozmowie z Emilią Stachowską mówi o swojej inspiracji blogersko-wydawniczą działalnością Trzech Szóstek, wyborze materiału na debiutancką EP-kę, scenie poznańskiej i jej specyfice,  a przede wszystkim o poszukiwaniu prawdziwego lo-fi. Tymczasem magazyn niekojarzący się z eksplorowaniem muzyki niezależnej, czyli „Estrada i Studio”, uwolnił właśnie bogate archiwa wywiadów z cyklu Nowe bity 2.0 z lat 2016-2017, z oczywistych względów skupiając się na kwestiach używanego sprzętu, zarówno hardware’u, jak i software’u. Wśród rozmówców m.in. Czarny Latawiec (aka Daniel Brożek, redaktor prowadzący #31), obecny tamże Paweł Kulczyński, Grupa Eryka Kurpina (aka Adam Frankiewicz), Rafał Iwański, Tomasz Mirt, FOQL, Marcin Cichy, Wojciech Kucharczyk i wielu, wielu innych. Nawet czytając po jednym wywiadzie codziennie podczas długiego zimowego wieczoru, macie czas zajęty aż do naszej kolejnej prasówki!

 http://www.nowamuzyka.pl/2018/01/26/brzmienie-ktore-zywiolem-wywiad-ovvoid.

 

2.

Tymczasem Bartosz Nowicki opublikował obszerny, dwuczęściowy wywiad z Pawłem (Paide) Dunajko. Rozmowa dotyczy przede wszystkim historii sceny footworku / juke w Polsce: Dunajko – DJ, producent, założyciel labelu outlines – jest jednym z głównych promotorów nurtu między Odrą i Bugiem. W pierwszej części Dunajko opowiada Nowickiemu o historii rozwoju polskiej sceny footworku (z naciskiem na Polish Juke) oraz jej aktualnej kondycji na tle innych scen na świecie. W drugiej rozmowa schodzi na temat działalności wytwórni outlines: o przywiązaniu do konkretnego formatu i nośnika wydawnictw, odwołaniach do Chicagowskich początków zjawiska, strategii „cykli wydawniczych” oraz stosowaniu w katalogu parytetu płci. Całość wieńczy zwięzły przegląd katalogu wytwórni autorstwa Nowickiego.

http://1uchem1okiem.blogspot.com/2018/01/footwork-raport-2018-wywiad-z-pawem.html
http://1uchem1okiem.blogspot.com/2018/01/footwork-raport-2018-wywiad-z-pawem_24.html

 

 

Zdzisław Piernik, fot. Łukasz Rusajczyk

3.

Między tekstami polecamy także trochę historii mówionej – na stronie Programu 2 Polskiego Radia do odsłuchu dostępna jest seria wywiadów ze Zdzisławem Piernikiem, który w grudniowych Zapiskach ze współczesności z typowym dla siebie humorem opowiadał o kluczowych momentach swojej muzycznej biografii: muzykowaniu podczas wesel wiejskich, utworach dedykowanych przez polskich i zagranicznych kompozytorów (m.in. Witolda Szalonka, Krzysztofa Pendereckiego, Bogusława Schaeffera, Elżbiety Sikory, Zbigniewa Bargielskiego, Barbary Buczek…), muzyce intuicyjnej (z Andrzejem Bieżanem, Jackiem Malickim), tubie i rozszerzonych technikach wykonawczych („dźwiękach quasi-elektronicznych”) oraz muzyce „jesiennowarszawskiej”.

https://www.polskieradio.pl/8/380/Artykul/1962508,Piernik-z-tuba-Posluchaj-opowiesci-wirtuoza

 

4.

W temacie feministycznego zwrotu w polskiej krytyce muzycznej nie sposób przeoczyć tekstu współpracującego także z nami Filipa Szałaska (#33 oraz na tej stronie wydziarany tatuaż muzyczny). Autor kontynuuje swoje analizy językowe i statystyczne polskiego środowiska muzycznego, tym razem biorąc pod lupę krytyczki i dziennikarki zajmujące się sceną niezależną. Choć dużo uwagi poświęca postaciom Anny Gacek i Marty Słomki, nie zajmuje się choćby Andżeliką Kaczorowską czy Agatą Pyzik. Szałasek bada proporcje płci w portalach typu Screenagers” czy „Nowa Muzyka”, zapuszczając tylko żurawia na teren muzykologii, a przecież choćby taka redakcja „Meakultury” ma skład zdecydowanie żeński i nie brak tam wyraziście piszących kobiet. Zamiast pełnej diagnozy łatwiej dopatrzeć się w tekście osoby samego autora, który przytomnie wykorzystuje okazje do podlinkowania własnych racji (sugestywnie proroczych nawet mimo trybu przypuszczającego) o dacie ważności 2015, a zarazem stosuje szereg uników przed otwartym stwierdzeniem osobistej przynależności do mapy „wytyczonej przez Pierre’a Scaruffiego, Ryśka Riedla, Nicka Hornby’ego i piłkarzy”, posługując się przy tym drażniącą figurą niezależnego obserwatora. Ale ogólnie cieszymy się, że tekst powstał i dyskurs żyje!

http://czaskultury.pl/czytanki/krytyka-kobiet.

 

5.

Niektórzy wciąż się podniecają postinternetem z samplami oraz performatyką, a tymczasem inni mówią, że to już passé… Monika Pasiecznik przepytuje Matthew Shlomowitza, który wpadł do Krakowa przy okazji koncertu Context: Popular Spółdzielni Muzycznej na festiwalu Audio Art. Jeden z najbardziej rozchwytywanych w Europie kompozytorów opowiada z początku o polsko-australijskich korzeniach, rozdarciu między dwoma tradycjami (nowa złożoność i postminimalizm), działalności swojego zespołu Plus Minus, studiach u Briana Ferneyhough. Ale potem Shlomowitz dochodzi co clou, czyli swoim cyklu

Matthew Shlomowitz, fot. Dimitri Djuric

Popular Context, który można odczytywać jako samplowo-instrumentalną grę asocjacji słuchacza oraz bardziej konceptualnych Lectures, polemizujących z tradycyjnymi komentarzami i prelekcjami do koncertów. Szczególnie interesująco wypadają pokrewieństwa między bohaterem wywiadu a Jennifer Walshe i Trondem Rheinholdtsenem, także na gruncie tzw. nowej dyscypliny, o której można było przeczytać także u nas.

http://www.dwutygodnik.com/artykul/7605-performatyka-i-sample-juz-sie-wyczerpaly.html

 

 

 

6.

Miles Bowe rozmawia dla FACTMag z Colinem Stetsonem z okazji premiery na festiwalu Sundance horroru Hereditary (reż. Ari Aster), do którego saksofonista napisał muzykę. Stetson opowiada o pracy nad muzyką do filmu: o tym, jak Aster zwrócił się do niego kilka lat temu z pierwszym szkicem scenariusza oznajmiając, że powstał on m.in. pod wpływem słuchania jego kompozycji, o samym procesie pisania, zastosowanych środkach oraz o podejściu do pisania muzyki przeznaczonej dla filmów. Rozmówca wspomina także o planach na przyszłość (solowy album, Ex Eye, muzyka do serialu dla platformy Hulu), trzymamy za słowo.

http://www.factmag.com/2018/01/21/colin-stetson-horror-film-hereditary-score-sundance-interview/

 

7.

Tymczasem na stronie amerykańskiej organizacji i producenta programów radiowych NPR pojawił się artykuł o znamiennym tytule Too Much Music: A Failed Experiment in Dedicated Listening, którego autorem jest James Jackson Toth (znany także jako Wooden Wand). Tekst o tyle ciekawy, że przedstawia wyniki autorskiego eksperymentu. Może nieco naiwnego, ale zmuszającego do głębszej refleksji nad uczestnictwem w cyberkulturze. Autor, 39-letni muzyk i producent, a przy tym wnikliwy obserwator zmieniających się wzorców percepcji muzyki, zaniepokojony ekspansją wirtualnych strumieni (ang. streaming), postanowił tymczasowo powrócić do analogowego słuchania. Przedsięwziął przy tym drastyczne środki, ograniczając doświadczanie sztuki dźwięku do niezbędnego minimum – jednego albumu tygodniowo. Na pozór banalne wyrzeczenie szybko obnażyło mechanizm dzisiejszej konsumpcji muzyki – pośpiesznej, niedbałej i powierzchownej. W dobie skompresowanych strumieni i algorytmicznego słuchania warto pamiętać, że wciąż liczy się jakość, nie ilość.

https://www.npr.org/sections/therecord/2018/01/16/578216674/too-much-music-a-failed-experiment-in-dedicated-listening 

 

8.

I wreszcie mała zapowiedź przyszłych planów glissandowych, czyli #34 i Chiny. Choć  Chinese Composers with an Ear to the World to tylko artykulik wprowadzający do tematycznego festiwalu na Juillard School of Music, można pozazdrościć poziomu amerykańskim dziennikom pokroju „New York Times”.  Jacob Dreyer w dialogu z dyrektorem Focus!, Joelem Sachsem, wprowadza sylwetki uznanych kompozytorów takich, jak Guo Wenjing i Quigang Chen i młodszych twórców, jak Liang Nan czy Liu Sola. Na festiwalu zostanie wykonany także bodaj pierwszy dodekafoniczny utwór chiński z 1947 roku, autorstwa Sang Tonga oraz dzieło pierwszego zagranicznego studenta kompozycji Yanga Liqinga. Snuje przy tym rozważania o specyfice stylu nieograniczającej się do instrumentów czy skal tradycyjnych.

https://www.nytimes.com/2018/01/12/arts/music/juilliard-china-music.html.

 

am, jt, jz, wz