5-6 / 2005 Darmstadt

Chcieli zaczynać muzykę od początku. Stanowili awangardę swoich czasów. Jako pierwsi przecierali najważniejsze drogi przyszłości. Co się stało z chłopcami z tamtych lat, młodymi buntownikami, legendami i symbolami Nowego? To pytanie nie na jeden, lecz na szereg numerów „Glissanda”, którego początek stanowi właśnie numer 5. Darmstadtem – miastem, które było nie tylko kolebką, ale i warsztatem drugiej awangardy w muzyce zajmuje się w dwóch tekstach Daniel Cichy. Szczególne zbliżenie na obchodzącego w tym roku swoje 80. urodziny Pierre’a Bouleza: jest on bohaterem jubileuszowej rozkładówki, analitycznego wstępu do „Répons” (Krzysztof Kwiatkowski w tradycyjnym Wodzeniu za ucho) oraz szeregu tekstów z działu Muzyka i filozofia: wśród nich pierwsze przekłady znamienitych tekstów Gillesa Deleuze’a oraz esej ich tłumacza, Michała Herera o związkach filozofa ze współczesną mu muzyką. Dalej ciekawy esej Markusa Bandura wprowadzający w ideę Stockhausenowskiej superformuły w septologii operowej „LICHT” oraz mały blok materiałów poświęcony Luigiemu Nono, gdzie przypominamy jego obrazoburczy i rewolucyjny wykład z roku 1959 skierowany przeciw Cage’owi jak i Stockhausenowi; publikujemy z przyjemnością piękną sylwetkę autorstwa dyrygenta Ingo Metzmachera oraz nie tylko przyczynkarski szkic o stosunkach Nona i Cage’a na przestrzeni ostatnich lat. Ale oczywiście „chłopcy z tamtych lat” to nie tylko europejscy kompozytorzy – tak więc piórami Dariusza Brzostka i Przemka Psikuty opisywane są powikłane losy i muzyka Petera Brötzmanna i Ornette’a Colemana, dwóch gigantów nowoczesnego jazzu. W stronę rocka wiodą nas Mateusz Franczak i Sebastian Cichoń w swoich przemyśleniach na temat Davida Bowiego oraz Roberta Frippa. Wreszcie powracamy do ikon kultury popularnej: The Beatles i Pink Floyd w ujęciu Łukasza Mikołajewskiego i Artura Zagajewskiego.

No właśnie, to w te ikony, w tych chłopców popu godził alternatywny i burzycielski, choć zarazem prześmiewczy i muzycznie wyrafinowany ruch, którego nazwa zyskała sobie genialne polskie tłumaczenie: plądrofonia. Przypominamy fragmenty kultowej książki Chrisa Cutlera definujące zjawisko, Daniel Brożek podejmuje z kolei próbę wskazania kanonicznych płyt i albumów. Wojciecha Kucharczyka, muzyka z kręgów elektroniki, plądrofonia pobudziła do refleksji na temat praw autorskich, zaś Rafała Księżyka dawna pasja kieruje na Dziką Planetę, gdzie swą szaloną twórczość uprawiają dandysi-bricoleurzy…

Choć temat ten się przewija w wielu tekstach, aż trzy z nich koncentrują się wyłącznie na zbliżeniu muzyki i… malarstwa: Claudy Malherbe wykazuje w sensacyjny i rewelacyjny sposób korespondencje pomiędzy spektralistami a postimpresjonistami, Agnieszka Tes śledzi inspiracje i fascynacje Mortona Feldmana, Radosław Siedliński dzieli się swoimi intuicjami na temat związków artystów wyżyn: Giacinto Scelsiego i Mikołaja Roericha.

No właśnie, czy to setna rocznica urodzin, czy powoli, acz stale rosnące znaczenie, legenda, kult, kazały zająć się kolejnym zapomnianym przez polską krytykę muzykiem: Giacinto Scelsi ujawnia się jako niezwykła osobowość w ostatnim w swoim życiu wywiadzie z francuskimi radiowcami, by następnie stać się bohaterem rozważań Hansa Zendera, uzupełniającej bibliografii oraz własnych krótkich autoprezentacji – a to na pewno nie pierwsze nasze z Scelsim spotkanie!

No właśnie, również spotkanie nie pierwsze, ale pierwsze tak długie, odbyliśmy z bardzo w Polsce lubianym saksofonistą i kompozytorem jazzowym, Kenem Vandermarkiem: ukazuje się u nas premierowo rewelacyjny wywiad Tomasza Gregorczyka i Janusz Jabłońskiego, ponadto trzygłosowy kontrapunkt na temat bezprecedensowego albumu „Alchemia” (Maciej Karłowski, Wawrzyniec Mąkinia, Jan Topolski) oraz prezentacja jego producenta, zasłużonej dla promocji ambitnego jazzu oficyny Not Two (Paweł Baranowski).

Wreszcie wokół wrześniowych festiwali – „Warszawskiej Jesieni” i Turning Sounds – krążą artykuły o Heinerze Goebbelsie (Agata Kwiecińska i Magdalena Szpak), Toshio Hosokawie (Grzegorz Filip), jak i wywiad z Dominikiem Kowalczykiem znanym jako Wolfram (Michał Mendyk). Numer uzupełniają programy tych imprez, jak i wielu innych, którym będziemy mieli zaszczyt patronować na jesieni i w zimie roku 2005.