Wydarzenie minęło
Wydarzenia

Igrzyska bogów – Eugeniusz Rudnik: Polak melduje z kosmosu

Data
wtorek, 29 października 2019

Godz.
19:00 – 20:30

Miejsce
Fotoplastikon Warszawski
al. Jerozolimskie 51

IGRZYSKA BOGÓW – SŁUCHOWISKA W FOTOPLASTIKONIE:
Eugeniusz Rudnik: Polak melduje z kosmosu

Podczas spotkań zatytułowanych „Igrzyska bogów” będziemy mieli okazję zapoznać się z artystycznymi słuchowiskami, które powstały w ostatnich 100 latach. Zapraszamy na dźwiękową podróż w czasie i przestrzeni – do powojennej Polski, bałkańskiego kotła, do piekła Guantanamo, na dziewicze wyspy wulkaniczne i na orbitę okołoziemską. Wspólnie posłuchamy prac m.in. serbskiego dramaturga Arsenije’a Jovanovica, polskiego kompozytora Eugeniusza Rudnika, amerykańskiego artysty Gregory’ego Whiteheada czy szwedzkiej eksperymentatorki dźwiękowej Hanny Hartman. Spotkania poprowadzi Michał Mendyk – dziennikarz muzyczny, kurator festiwali muzycznych, współzałożyciel i wieloletni redaktor magazynu „Glissando”, szef wydawnictwa fonograficznego Bôłt Records.

Wstęp wolny po rejestracji: 22 629 60 78, rejestracjafw@1944.pl

29.10.

Eugeniusz Rudnik: Polak melduje z kosmosu

1. 15 Stron świata (fragmenty, ca. 8’00”)

2. Polak melduje z kosmosu (38’00)

Urodził się kilka lat przed wybuchem wojny. Jako kompozytor muzyki elektronicznej debiutował w latach 60. w Studiu Eksperymentalnym Polskiego Radia. Próbował tam – wbrew obowiązującemu wówczas tabu – mierzyć się z doświadczeniem Wojny i Zagłady, ale też współtworzył oprawę dźwiękowa uroczystości otwarcia igrzysk olimpijskich w Monachium, spektakli Jerzego Jarockiego oraz naiwnych kreskówek i edukacyjnych produkcyjniaków. To opis pierwszych czterdziestu lat życia Eugeniusza Rudnika. Albo Krzysztofa Pendereckiego. A może po prostu wspólna biografia jednego z najbardziej niezwykłych duetów twórczych w historii polskiej kultury. Duetu chłopsko-mieszczańskiego, intuicyjno-akademickiego, techniczno-humanistycznego. W przeciwieństwie do Pendereckiego – i wbrew potwierdzonemu w ostatnich latach statusowi „pioniera polskiej muzyki elektronicznej” – Rudnik nie pragnął nigdy zostać kompozytorem. Za cel stawiał sobie przede wszystkim budowanie czysto dźwiękowych opowieści, godzących jaskrawe paradoksy historii, ale też jego własnej osobowości i światopoglądu. Wszak na przestrzeni zaledwie kilku lat ten sam artysta stworzył propagandowy plakat sowieckiego podboju kosmosu – „Polak melduje z kosmosu” – oraz osobiste utwory wyrażające ostry sprzeciw wobec wydarzeń stanu wojennego czy zamordowania ks. Jerzego Popiełuszki. Autor niezliczonych „filmów dźwiękowych” doczekał się pod koniec życia kilku poświęconych sobie obrazów oraz jednego portretu dźwiękowego autorstwa Zuzanny Solakiewicz i Marcina Lenarczyka, twórców filmu pod tym samym tytułem – „15 stron świata”. Spośród fenomenów akustycznych, które wydobyliśmy z przepastnych zbiorów Eugeniusza Rudnika, najbardziej przejmujący wydaje się chyba dziś jego własny głos.