Prasówka 26.06.2018
Zapraszamy do nowej odsłony naszej cyklicznej rubryki, w której prezentujemy najciekawsze znalezione przez nas w internecie teksty dotyczące muzyki współczesnej oraz sound studies.
1.
Na początek próba ujęcia „małej, ale rozwijającej się” krakowskiej sceny klubowej w krótkim, ale przekrojowym tekście Daniela Melfiego dla Electronic Beats. Głośno wybrzmiewa w nim pierwszoplanowy problem chyba wszystkich animatorów muzyki niezależnej, czyli brak ciągłości wywołany trudnością skupienia wokół swoich projektów stałej publiki. Omawiane przeciwności interesująco wypadają wobec faktu, że część muzycznych inicjatyw stanowią żyjące własnym życiem satelity Unsoundu, który na frekwencję od wielu lat nie musi narzekać. Dlaczego zatem sukces imprezy nie przekłada się na mniejsze projekty? Konkluzja Melfiego wskazująca na niską świadomość i przyzwyczajenia klubowych bywalców (raczej nieskorych do wysokich wpłat na bramkach) jako na sedno problemu nie wypada jednak przekonująco. Szczególnie, gdy spojrzeć – mimo wszelkich różnic środowiskowych – za kulisy niedoszłego występu Spółdzielni Muzycznej na Polonice–Survivalu. Niemniej artykuł to naprawdę dobry pretekst do namysłu nad edukacyjną rolą podobnych dużych wydarzeń kulturalnych. Co po nich zostaje, jak mogą korzystnie wpływać na lokalny rynek muzyczny?
http://www.electronicbeats.net/krakow-scene-2018
2.
Przesuńmy spojrzenie jeszcze kawałek na południe. Maciej Wirmański, nasz autor z numeru #32 znany ze swojego kultowego bloga Kultura Staroci, który tu nie raz polecaliśmy, rozwija działalność jako Szara Reneta. Za tą nazwą kryje się nie tylko autor konkretnych wydawnictw, lecz również label, założony z myślą o self-publishingu. Richard Allen w krótkim tekście dla A Closer Listen opisuje jego dwa – nie bójmy się tych słów – fundamentalne wydawnictwa, dwa (pierwsze?) zestawy Dawnych Żydowskich Cmentarzy. Pierwszy z nich wydany została w kwietniu 2017 roku, drugi – w tym miesiącu. To w obu przypadkach całościowe kompozycje, oscylujące między field recordingiem oraz muzyką spod znaku drone/noise/ambient. Oba wydawnictwa zasługują na pogłębioną analizę, w tym miejscu wystarczy napisać, że Szara Reneta trzyma sie konsekwentnie idei poświęcania jednej strony kasety jednej lokalizacji, rozbijając na drugim wydawnictwie pojedynczą ścieżkę na mniejsze całostki, które z jednej strony pokazują warsztat, a z drugiej – odpowiadają dwóm komponentom projektu. Allen słusznie podkreśla, że to właśnie same nagrania terenowe stanowią w obu przypadkach punkt wyjścia dla całości, którą spina konceptualny zamysł wejścia w złożone relacje między dźwiękiem oraz pamięcią.
3.
Bradford Bailey opisuje dźwiękową stronę interdyscyplinarnej twórczości Simone Forti. Jedna z najważniejszych artystek tańca i performansu 2. poł. XX wieku zaczynała wszak karierę w klimacie dźwiękowych poszukiwań pokolenia Fluxusu i uczniów Cage’a. Należy do tych artystek (jak choćby Meredith Monk i Yvonne Rainer), które stanowią żywe potwierdzenie potrzeby poszerzenia historii i katalogu ikon muzyki eksperymentalnej o artystki tańca lat 60/70. W ostatnich latach ponownie odkrywana jest audialna strona jej twórczości – jednak przede wszystkim poprzez wystawy organizowane w instytucjach sztuk wizualnych. Kompozycje wydane na albumie Al Di Là’ (jednej z dwóch płyt, których wydanie stanowi pretekst dla tekstu Baileya) stanowią zresztą m.in. zapis warstwy dźwiękowej retrospektywy urządzonej jej w LA w roku 2012.
https://blogthehum.wordpress.com/2018/06/07/on-two-stunning-archival-releases-by-simone-forti
4.
Znakomitą parę z tekstem Baileya tworzy wywiad, jakiego dla BOMB udzielił Branden W. Joseph na temat redagowanego przez siebie zbioru tekstów teoretycznych Carolee Schneemann. Schneemann należy do tych artystek, które nieustannie pozostają na marginesach narracji dotyczących sztuki i muzyki eksperymentalnej lat 60. i 70. Jej radykalna, performatywna twórczość ciężko wpisuje się w tradycyjne kategorie estetyczne. O Schneemann ciężko się pisze, jej twórczość jest na tyle silna, że domaga się własnych kategorii (jest w naszej redakcji przynajmniej jedna osoba, która parę razy bezskutecznie próbowała pisać o muzyce / dźwięku w jej twórczości). Tym bardziej warto przeczytać krótką rozmowę z autorem Beyond the Dream Syndicate – choć pozornie żadne pytanie nie dotyczy bezpośrednio sfery audialnej jej twórczości.
https://bombmagazine.org/articles/the-dream-image-branden-w-joseph-interviewed
5.
Tymczasem Andrew Ryce przedstawia dla Resident Advisor portret Harry’ego Bertoi. Tekst stanowi obszerne wprowadzenie w jego twórczość, umieszczając ją również w sieci współczesnych kontekstów i podkreślająć wpływ Bertoi na dzisiejszą muzykę eksperymentalną oraz sound art. Ryce rozmawia z pasjonatami Bertoi, kolekcjonerem jego rzeźb Jamesem Elkindem, czy Johnem Brienem z Important Records – współczesnym wydawcą ich nagrań. Najważniejsze dla niego jest bowiem współczesne funkcjonowanie twórczości Bertoi – ponownie odkrywanej i stanowiącej kolejny element trwających przewartościowań w historii muzyki eksperymentalnej.
https://www.residentadvisor.net/features/3217
6.
Przyszedł w prasówce czas na wyznanie: polski pop ostatnich lat wzbudza w części redakcji emocje co najmniej letnie, ale i w tym stonowanym pejzażu nie brakuje paru zjawisk silnie nas inspirujących. Należy do nich postać Ramony Rey, której twórczość od blisko dekady dryfuje wbrew zarówno głównym, jak i niezależnym nurtom. Dryfuje – bo chętnie zapowiadana przez Ramonę i Igora Czerniawskiego rewolucja odbija się umiarkowanym echem, a i zeszłoroczne wydawnictwo nie doczekało się jak dotąd zbyt wielu recenzji. Szkoda, bo oryginalna wizja w tym obszarze gatunkowym, wszak bazującym na świeżości, nie nadarza się często, tymczasem dla intuicyjnych, klubowych i utrzymanych w zimnych odcieniach brzmień okraszonych operową/bliskowschodnią wokalizą trudno znaleźć oczywistą analogię. Wywiad dla 3 Szóstek zdecydowanie krótszy niż pochodzący z ostatniego albumu półgodzinny track 11, ale polecamy i tak, podobnie jak Ramona Rey 4.
https://3szostki.pl/wywiad-ramona-rey/
7.
Czy nagrania terenowe odgrywają jakąkolwiek rolę we współczesnej ekologii? Odpowiedzi na to i podobne pytanie możemy znaleźć w wywiadzie z Eddiem Game’m z The Nature Conservancy, który ukazał się na portalu „Cool Green Science”. Oczywiście jest ona twierdząca, a okazuje się, że zbieranie i porównywanie dźwięków indonezyjskich gibonów, andyjskich nietoperzy czy kalifornijskich żurawi może znacząco pomóc w określeniu ich liczebności, zasięgu i samopoczuciu. Przede wszystkim dostarcza nowego narzędzia do zmierzenia wpływu zmian środowiska pod wpływem człowieka na zamieszkujące go gatunki. Eddiemu – a nam chyba też – marzy się powszechnie dostępna i aktualizowana baza tego typu nagrań z różnych obszarów i momentów, na wzór zdjęć z satelit LANDSAT.
8.
Na koniec (piszemy te słowa po dwóch meczach reprezentacji Argentyny na piłkarskich mistrzostwach w Rosji, pozdrawiając naszych redaktorów na emigracji w Argentynie) fascynujący tekst Michaela O’Briena na temat aktualnych argentyńskich powiązań muzyki popularnej, kultury stadionowej, polityki oraz telewizyjnych programów kulinarnych. To opowieść o tym, jak ze stadionów potrafi wyjść krytyka skierowana w stronę władzy, którą podchwytują szerokie kręgi społeczeństwa. A także o tym, jak funkcjonować może „dźwiękowy mem” w obrębie społeczeństwa, które „polityzując melodię”, może oderwać ją nie tylko od pierwotnych znaczeń, ale i od jej tekstu.
(am, jt, jz)