Prasówka 3.06.2017
Zapraszamy do nowej odsłony naszej cyklicznej rubryki, w której prezentujemy najciekawsze znalezione przez nas w internecie teksty dotyczące muzyki współczesnej oraz sound studies.
Zapraszamy do nowej odsłony naszej cyklicznej rubryki, w której prezentujemy najciekawsze znalezione przez nas w internecie teksty dotyczące muzyki współczesnej oraz sound studies.
1.
Jeśli kogoś zastanawiałoby, dlaczego kogokolwiek może interesować Eurowizja, namawiamy do lektury wystrzałowych tekstów traktujących o tegorocznej odsłonie konkursu, napisanych przez dwóch znakomitych muzykologów, Krzysztofa Stefańskiego (w „Meakulturze”) i Marcina Boguckiego (w „Dwutygodniku”). Ostrzegamy tylko: oba teksty ociekają lepkim lukrem trzyminutowych klipów z YouTube’a – można w tym utonąć.
http://meakultura.pl/kosmopolita/dlaczego-ogladam-eurowizje-1805
http://www.dwutygodnik.com/artykul/7217-eurowizja-poturbowana.html
2.
W rozmowie dla redbull Lutto Lento przybliża swój proces produkcyjny i pracę z samplami, opowiada też o pobycie w Kingston, zainicjowanym w celu poszukiwania riddimów i eksploracji jamajskich technik dubowych (pokłosie podróży usłyszeć można w jego ostatnim miksie dla Resident Advisor). Warszawski wydawca nie od dziś znany jest z nieoczywistych, dziwacznych efektów dźwiękowych, polecamy więc zarówno wywiad, jak i wydaną w maju debiutancką płytę Dark Secret World.
https://www.redbull.com/pl-pl/lutto-lento-ciemne-sprawy-wywiad
3.
Nieoczywiste, najczęściej mroczne sample można by uznać za znak rozpoznawczy także Elysii Crampton, której ostatni album w szczególny sposób udziela przestrzeni krótkim, kilkunastosekundowym kompozycjom dźwiękowym. Słychać na Spots Y Escupitajo to, co znane jest już z efektów współpracy z poprzednimi producentami Crampton, ujawniające się przy tym podczas rozmowy w słowach artystki, która autodefiniuje siebie zarówno jako „produkt przemocy”, jak i „świadectwo oporu wobec przemocy”. Przemoc jednoznacznie stawiana jest tu w równaniu ze Stanami Zjednoczonymi, choć płyta stanowić ma punkt transgresyjny – tak jak w ajmarskim koncepcie taypi, gdzie rozpaczliwe łkanie zastępuje melodyjny śpiew.
https://thevinylfactory.com/features/elysia-crampton-interview-spots-y-escupitajo
4.
Znakomite szwajcarskie pismo „Dissonances” w swoim 138. numerze krąży wokół bliskich nam tematów: w niedostępnym niestety onlajn frankojęzycznym artykule Qu’est-ce que l’art sonore? Bastine Gillet próbuje zdefiniować sztukę dźwięku, a w niemieckojęzycznej i dostępnej części Bastian Zimmermmann snuje rozważania o przyszłości broni dźwiękowej i muzycznej poszerzonej rzeczywistości w eseju Wenn Menschen mit Robotern… Z kolei Dirk Wieschollek swój zabawnie zatytułowany tekst Ego-Shooter mit Achillesferse (Egotycy z achillesową piętą) obudował wokół dwóch cyfrowych tubylców płci żeńskiej prezentowanych na tegorocznym festiwalu ECLAT w Stuttgarcie. Autor dokładnie analizuje premiery rówieśniczek Jagody Szmytki (DIY or DIE, wodewilu w pięciu częściach) oraz Brigitty Muntendorf (teatr muzyczny iScreen, YouScream!), także w kontekście ich poprzednich dzieł. U obu odnajduje rys melancholii i samotności, często na przekór utopijnym politycznym hasłom (Szmytka) lub zachłyśnięcia nowoczesnymi technologiami (Muntendorf).
5.
Co prawda to tylko recenzja, ale jakże rozbudowana i rozpalająca! Naomi Waltham Smith na internetowej odsłonie czasopisma „boundary 2” omawia najnowszą książkę Dominika Pettmana Sonic Intimacy: Voice, Species, Technics (Or, How to Listen to the World). Autor z rozmachem kreśli tam wizję epistemologii z perspektywy samego słuchu, wychodząc poza humanizm, a nawet posthumanizm. Pierwszy rozdział skupia się na głosach maszyn, do czego pretekstu dostarcza film Spike’a Jonze Ona; drugi rozwija te rozważania na przykładzie płci głosu. W trzecim autor omawia głosy zwierząt, a w czwartym i ostatnim – samej Ziemi. Patronami książki są, wedle recenzentki, Jean-Luc Nancy, Jacques Derrida i Giorgio Agamben, a Dominic Pettman używa filozoficznych konceptów jako wehikułu pozwalającego mu zataczać coraz szersze kręgi od samych audialnych postrzeżeń.
6.
Bartosz Nowicki, autor bloga 1uchem/1okiem, z ogromną wrażliwością tropi niekonwencjonalne wydawnictwa, zwłaszcza te niemieszczące się w ramach muzycznego dyskursu. W minionym tygodniu przyjrzał się bliżej oficynie Audile Snow, której nakładem wydany został właśnie album Perfect Creature autorstwa KXLT, czyli Kacpra Leszczyńskiego. Wytwórnia założona przez Radka Sirko i Nerkę Boli, niestety wciąż sytuująca się na peryferiach zainteresowania krytyki muzycznej, specjalizuje się w wydawaniu na cyfrowych nośnikach – kartach microSD, co w dobie serwisów streamingowych stanowi ciekawą kontrpropozycję. Nowicki nie tylko recenzuje premierowe wydawnictwo, ale też analizuje obieg niezalowych treści, doszukując się przyczyn zepchnięcia Audile Snow na muzyczny margines.
https://audilesnow.bandcamp.com/album/perfect-creature
http://1uchem1okiem.blogspot.com/2017/05/nieobecni-wciaz-sa-obecni-kxlt-perfect.html
7.
Odzyskiwanie miejsca kobiet w historii muzyki elektroakustycznej ma się coraz lepiej i, co ciekawe, wypływa nawet na szerokie wody mainstreamu – od maja w Wielkiej Brytanii trwa teatralna popularyzacja postaci i twórczości Daphne Oram. Prostą oś narracyjną artykułu stanowią komentarze twórców spektaklu Daphne Oram’s Wonderful World of Sound. Tekst jednak zgrabnie podsumowuje jej dorobek jako jednej z pionierek techniki „dźwięku graficznego” i twórczyni Oramics oraz uwypukla bodaj największy problem, z którym musiały zmagać się kobiety w tym, początkowo silnie zmaskulinizowanym nurcie: ich bardziej zaawansowana twórczość doceniana jest dopiero po latach. Still Point Daphne z 1949 r., jeden z pierwszych utworów na orkiestrę i live electronics, zostało wykonane w zeszłym roku (!), także jej praca teoretyczna An Individual Note – of music, sound and electronics zainteresowała szersze grono odbiorców (i wydawców) dopiero niedawno.
http://www.bbc.com/culture/story/20170522-daphne-oram-pioneered-electronic-music?ocid=fbcul
8.
Na koniec proponujemy odsłuch dość mocno zakurzonych i zapomnianych nagrań, które w nowej odsłonie – w ramach cyklu Pisaro’s Forgotten Music Podcast – zyskują ciekawe oblicze. Subiektywna selekcja prowadzących skupia się zarówno na pojedynczych utworach, jak i całych albumach, których często na próżno szukać w internetowych przeglądarkach. Pierwszym prezentowanym albumem jest wydany na przełomie lat 60. i 70. Swing Low Trombones Beaucoup, czyli muzyka jazzowa w stylu dixieland dostępna jedynie na winylowych nośnikach. Drugą, zgoła odmienną propozycją są nagrania japońskiego artysty Toshiya Tsunoda. W podcaście usłyszymy m.in. Air Vibration Of Elevator Motor Room In Stairwell pochodzący z Extract From Field Recording Archive #1 oraz curved pipe pochodzący z albumu Scenery of Decalomania.
(ab, agk, am, km, jt, jz, wz)