Call for papers: Glissando #34 – Chiny. Dźwięk (od) środka.
(English below)
Magazyn o muzyce współczesnej „Glissando” zaprasza do nadsyłania abstraktów (do 2 tys. znaków) i po akceptacji – tekstów (do 40 tys. znaków) poświęconych kulturze dźwiękowej Chin.
Temat numeru: Chiny. Dźwięk (od) środka.
Termin abstraktów: 31.12.2017
Termin tekstów: 4.03.2018
Adres: magazyn.glissando@gmail.com
Redaktorzy prowadzący: Aleksandra i Dariusz Brzostek
Niemal pięć tysięcy lat zinstytucjonalizowanej kultury, będącej przecież także „kulturą dźwięku” – kulturą muzyki, tworzenia instrumentów, potoku mowy i ustnych opowieści. Nad wyraz długie trwanie procesów historycznych oraz gwałtowne rewolucje kulturalne i technologiczne. Najszybsza industrializacja w dziejach ludzkości i największa konsumpcja dóbr – będących również dobrami kultury (muzycznej). Kraj niekończącej się inspiracji lub wiecznego snu Europejczyka, o którym Michel Foucault pisał przed laty w swych Słowach i rzeczach:
„Czyż w naszych marzeniach Chiny nie są po prostu uprzywilejowanym miejscem w przestrzeni? W systemie naszej wyobraźni kultura chińska jest bezgranicznie drobiazgowa, hierarchiczna, głucha na dziejowe wydarzenia, przywiązana do przestrzennej rozciągłości; śnimy o niej jak o cywilizacji tam i zapór pod wiecznym okiem błękitu; widzimy jej rozległość i bezruch na obszarze otoczonego Wielkim Murem kontynentu”.
Czy tak pomyślane Chiny da się w ogóle skatalogować? Poddać mocy encyklopedycznej wiedzy zrodzonej z europejskiej namiętności do klasyfikowania? I czy da się to zrobić inaczej, niż uznając władzę owej „chińskiej encyklopedii” cytowanej w fikcjach Borgesa, który nie mógł nadziwić się onieśmielającej Rozum klasyfikacji zwierząt, dzielących się na: „a) należące do Cesarza, b) zabalsamowane, c) tresowane, d) prosięta, e) syreny, f) fantastyczne, g) bezpańskie psy, h) włączone do niniejszej klasyfikacji, i) miotające się jak szalone, j) niezliczone, k) narysowane cienkim pędzelkiem z wielbłądziego włosia, l) et cetera, m) które właśnie rozbiły wazon, n) które z daleka podobne są do much”. Co zatem z dźwiękami (muzyki)? Czy postawić raczej na dźwięki „miotające się jak szalone”, czy też te „należące do Cesarza”, a może zgoła na te „narysowane cienkim pędzelkiem z wielbłądziego włosia”? Koniec końców (to złudzenie – Chiny nie mają końca), przecież wszystkie te dźwięki okażą się tylko dźwiękami, które zostały „włączone do niniejszej klasyfikacji”, pozostawiając inne, „niezliczone” poza naszą systematyką. Świadomi wszystkich tych ograniczeń i nieprzeliczonych możliwości, pozwalamy sobie w tym miejscu zaproponować kilka tematów i pól problemowych związanych z kulturą dźwiękową Chin:
- Dźwięki należące do cesarza – tradycja muzyczna w Chinach (muzyka ludowa i dworska, muzyka religijna i ceremonialna, opera pekińska).
- Dźwięki, które z daleka podobne są do (brzęczenia) much – field recording i audiosfera Chin.
- Dźwięki zabalsamowane – technologia nagraniowa i reprodukcja muzyki w Chinach.
- Dźwięki fantastyczne – chińska muzyka elektroniczna.
- Dźwięki, które właśnie rozbiły wazon – estetyka noise w Chinach.
- Dźwięki, miotające się jak szalone – chińska muzyka eksperymentalna i improwizowana.
- Dźwięki-syreny – chińska muzyka, mowa i audiosfera rozbrzmiewająca w uszach Europejczyków.
- Bezpańskie psy – dźwięki, których zapomnieliśmy włączyć do powyższej klasyfikacji.
Zapraszamy serdecznie do współpracy nad „chińskim” numerem „Glissanda”.
Aleksandra Brzostek
Dariusz Brzostek
————— EN —————
Glissando, a magazine about contemporary music, would like to invite you to submit abstracts (up to 2,000 characters) and, after acceptance, articles (up to 40,000 characters) about the audio culture of China.
Issue topic: China. The middle (of the) sound.
Abstract deadline: 31.12.2017
Article deadline: 4.03.2018
Address: magazyn.glissando@gmail.com
Commissioning editors: Aleksandra and Dariusz Brzostek
Almost five thousand years of institutionalized culture which is, after all, also a „culture of sound” – the culture of music, of building musical instruments, of the flow of speech, and of oral stories. An exceptionally longue durée of historical processes and rapid cultural and technological revolutions. The most rapid industrialization in the history of humanity and the highest consumption of goods – including cultural (and musical) ones. A country of endless inspiration and an eternal European dream. In The Order of Things Michel Foucault wrote:
In our dreamworld, is not China precisely this privileged site of space? In our traditional imagery, the Chinese culture is the most meticulous, the most rigidly ordered, the one most deaf to temporal events, most attached to the pure delineation of space; we think of it as a civilization of dikes and dams beneath the eternal face of the sky; we see it, spread and frozen, over the entire surface of a continent surrounded by walls.
Is it possible to classify the China described above? Should we subject it to the power of encyclopedic knowledge born from a passion for classifying? We keep wondering whether the only way to do this is to recognize the authority of a certain „Chinese encyclopedia” mentioned in the fiction of Jorge Luis Borges, who was amazed at a system of classifying animals which truly baffles Reason:
„(a) those that belong to the emperor; (b) embalmed ones; (c) those that are trained; (d) suckling pigs; (e) mermaids; (f) fabulous ones; (g) stray dogs; (h) those that are included in this classification; (i) those that tremble as if they were mad; (j) innumerable ones; (k) those drawn with a very fine camel’s-hair brush; (1) etcetera; (m) those that have just broken the flower vase; (n) those that at a distance resemble flies.”
What about the sound (of music)? Should we focus on the sounds „that tremble as if they were mad”, on the sounds „that belong to the emperor”, or maybe on sounds that are „drawn with a very fine camel’s-hair brush”? In the end (it’s just an illusion – China has no end), all these sounds will be „included in this classification”, leaving behind other „innumerable” ones.
Being aware of all the limitations and innumerable possibilities, we would like to propose a variety of paper topics related to the sound culture of China:
- Sounds that belong to the emperor – Chinese musical tradition (folk and court music, religious and ceremonial music, Beijing opera)
- Sounds that at a distance resemble (buzzing) flies – field recording and soundscapes in China
- Embalmed sounds – sound recording and reproduction in China
- Fantastic sounds – China’s electronic music scene
- Sounds that have just broken the flower vase – the aesthetics of noise in China
- Sounds that tremble as if they were mad – experimental and improvised music in China
- Sounds-mermaids – Chinese music, speech, and soundscape as heard by European ears
- Stray dogs – sounds that we have forgotten to include in the above classification
We would like to invite you to contribute to the „Chinese” issue of Glissando.
Aleksandra Brzostek
Dariusz Brzostek