Numer 26 / 2015

Spacery dźwiękowe

Hildegard Westerkamp , tłum. Kamila Kijowska

Głównym celem spacerów dźwiękowych jest wsłuchanie się w środowisko, wystawienie uszu na każdy otaczający nas dźwięk, bez względu na to, gdzie się znajdujemy. Będąc w domu, przechodząc przez ulicę w centrum miasta, idąc przez park lub brzegiem plaży, siedząc w gabinecie lekarskim, w hotelowym holu, w banku, robiąc zakupy w supermarkecie, w domu towarowym, w warzywniaku, stojąc na lotnisku, na peronie, na przystanku autobusowym… Gdziekolwiek się znajdziemy, uszy będą dla nas najważniejsze. Przez długi czas lekceważyliśmy ich potrzeby, dlatego też niewiele zrobiliśmy, by wytworzyć wartościowe środowisko dźwiękowe. Uważne słuchanie może okazać się bolesnym, wykańczającym i raczej deprymującym doświadczeniem, bowiem nasze uszy często wystawione są na zbyt wiele, nazbyt głośnych lub bezsensownych dźwięków. Na nic zda się jednak próba ich zignorowania, gdyż – nie mogąc zamknąć uszu – jesteśmy bezsilni wobec faktu, że słyszymy wszystkie otaczające nas dźwięki. Jakkolwiek nie staralibyśmy się nie dopuszczać do siebie tych danych, informacje same docierają do naszego mózgu i domagają się przetworzenia. Ponosimy koszty psychiczne i fizyczne każdego hałasu, nawet jeśli nasze uszy rejestrują go jedynie podświadomie. Co jednak najistotniejsze, zamykając się na pewne dźwięki, trwale zmniejszamy czułość naszego słuchu, zaburzając jego normalne funkcjonowanie.

Jeśli nie będziemy uważnie słuchać, istnieje ryzyko, że w natłoku zmechanizowanych odgłosów współczesnego pejzażu dźwiękowego pewne cichsze i delikatniejsze dźwięki przejdą mimo naszych pozbawionych czucia uszu, aby w końcu zupełnie zaniknąć. Pierwszy spacer dźwiękowy celowo wystawia słuchacza na wszystkie elementy kompozycjiśrodowiska (enviromental composition), zmuszając nas tym samym do jej analizy. Spacer ten ma pełnić rolę wprowadzenia w doświadczenie bezkompromisowego słuchania.

il. Małgorzata Greszta

Spacer dźwiękowy można zaplanować na wiele różnych sposobów. Można go odbyć samotnie lub w towarzystwie drugiej osoby – co, jeśli jedna z osób ma przesłonięte oczy i daje się prowadzić, wzmacnia wrażenia słuchowe i dostarcza wspaniałej rozrywki. Spacer można także odbyć w małej grupie, co pozwala z kolei zgłębić różnice pomiędzy słuchaniem kolektywnym a indywidualnym. Aby doświadczyć tych rozbieżności, należy podczas spaceru zmieniać swoje położenie – iść na przemian
w centrum grupy i z dala od niej. Spacer dźwiękowy można odbywać na dużej przestrzeni lub skupić się na jednym, konkretnym miejscu. Jednak niezależnie od jego formy, spacer dźwiękowy zawsze będzie nastawiony na ponowne odkrycie i zaktywizowanie zmysłu słuchu.

Pierwszy spacer dźwiękowy można odbyć w dowolnym miejscu
i o dowolnej porze. Można go także powtarzać tak często, jak mamy na to ochotę. Ze względu na intensywność spaceru, z początku warto ograniczyć się do niewielkiego obszaru czy nawet jednego, konkretnego miejsca. Spacer może być dłuższy lub krótszy, w zależności od tego, jak długo zajmie nam przełamanie barier słuchania, a także – od stopnia zaangażowania i zafascynowania, z jakim będziemy oddawać się takim poszukiwaniom.

 

Zacznij od wsłuchania się w dźwięki, jakie wydaje twoje ciało podczas wykonywania ruchu. Te odgłosy są najbliżej ciebie
i wyznaczają pierwszą oś dialogu z otoczeniem. Jeśli jesteś
w stanie dosłyszeć nawet najcichszy z tych dźwięków, oznacza to, że znajdujesz się w środowisku skrojonym na ludzką miarę. Innymi słowy, przy pomocy głosu czy na przykład kroków „mówisz” do otoczenia, które w odpowiedzi nadaje twoim dźwiękom określoną akustyczną jakość.

Spróbuj się poruszyć,
nie wydając przy tym żadnego dźwięku. Czy to możliwe?

Który z dźwięków twojego ciała jest najcichszy?

(Jeśli jednak nie jesteś w stanie usłyszeć dźwięków własnego ciała, oznacza to, że doświadczasz „niezrównoważonego” pejzażu dźwiękowego. W takim pejzażu ludzkie proporcje są pozbawione znaczenia. Nie tylko nie słyszysz swojego głosu i kroków, ale twoje uszy muszą uporać się z natłokiem dźwięków.)

Oddal uszy od dźwięków swojego ciała i wsłuchaj się w to, co brzmi wokół.

Co słyszysz? (Sporządź listę)

Co jeszcze słyszysz?

Innych ludzi

Odgłosy natury

Dźwięki maszyn

Jak wiele

Ciągłychdźwiękówciągłych Ciągłychdźwiękówciągłych

Czy jesteś w stanie wychwycić

jakieś interesujące rytmy

regularne uderzenia

najwyższy

najniższy dźwięk.

Czy słyszysz jakieś
cyklicznie występujące albo wyróżniające się dźwięki szelest
huk
świst
łomot

Skąd wydobywają się poszczególne dźwięki? Co jeszcze słyszysz?

Odciągnij uszy od tych wszystkich dźwięków i wsłuchaj się w to, co poza nimi – — – w przestrzeń.

Jaki jest najcichszy dźwięk?

Co jeszcze słyszysz?

Co jeszcze?


Co jeszcze?


Co jeszcze?

Co jeszcze?

Jak dotąd udało nam się wyodrębnić poszczególne dźwięki z otoczenia i poznać je jako niezależne byty. Jednak każdy
z nich jest częścią większej całości – kompozycji środowiska. Postaraj się zatem poukładać te dźwięki na nowo i wysłuchać ich jak jednego utworu, rozpisanego na wiele instrumentów. Czy podoba ci się to, co słyszysz? A teraz wybierz spośród wszystkich dźwięków te, które podobają ci się najbardziej i ułóż z nich idealny pejzaż dźwiękowy danego miejsca. Jaka byłaby główna cecha tego pejzażu? Czy taki pejzaż mógłby istnieć w rzeczywistości, czy jest on czysto utopijny?

 

Podejrzewam, że wśród plemion nomadów czy w społeczeństwach wiejskich nie istnieje zwyczaj chodzenia na spacery. Kontakt ze światem natury jest bowiem w tych społecznościach elementem codzienności, a ich styl życia jest ściśle powiązany ze środowiskiem naturalnym, w którym funkcjonują. Jednak w ośrodkach miejskich kontakt z naturą jest zwykle bardzo ograniczony. Natura przestała towarzyszyć nam w codziennym życiu i zmaganiach, traktujemy ją raczej jak dalekiego znajomego, do którego lubimy raz na jakiś czas wpaść w odwiedziny. Spacer jest więc dla mieszkańca miasta próbą odbudowania więzi z naturą.

Gdy zamiast pójść na spacer wybieramy się na przejażdżkę samochodem – co zdarza się nam częściej niż myślimy – nasz kontakt z naturą staje się wyłącznie wzrokowy. Oglądamy przez szybę dwuwymiarowy krajobraz, film o pejzażach, w tle leci ścieżka dźwiękowa silnika, odgłosów radia, muzyki z kasety czy płyty CD. Obraz dociera do nas przez pryzmat tła dźwiękowego, jednak nasze wrażenia słuchowe nie mają związku z tym, co widzimy. Nasz kontakt zmysłowy z otoczeniem natrafia na barierę w postaci „skorupy” czy też bańki pojazdu, w którym się znajdujemy.

Przekłujmy więc tę bańkę, wyłońmy się zza naszych ekranów, ścian, głośników, słuchawek i otwórzmy nasze uszy bezpośrednio na otoczenie. Udajmy się na kolejny spacer dźwiękowy.

 

 

Spacer dźwiękowy po Parku Królowej Elżbiety w Vancouver

Park Królowej Elżbiety jest wizualnie zachwycający – wygląda zupełnie jak z obrazka i natychmiast przykuwa wzrok. Na
tym spacerze postaramy się świadomie włączyć nasze uszy i wsłuchać w „ścieżkę dźwiękową” parku oraz zbadać, w jakim stopniu współgra ona z naszymi wrażeniami wizualnymi.

il. Małgorzata Greszta

1) Parking samochodowy jest najbardziej wyeksponowaną przestrzenią na terenie obiektu. Zacznij spacer właśnie z tego miejsca, wsłuchując się w mnogość dźwięków dochodzących ze wszystkich stron. Każde miasto ma swoje własne środowisko dźwiękowe, które składa się na jego niepowtarzalny charakter. Czy wśród dźwięków, które słyszysz w tej chwili, jesteś w stanie rozróżnić te charakterystyczne dla pejzażu dźwiękowego Vancouver?

2) Skieruj się w stronę fontann, przysłuchując się po drodze dźwiękom miasta aż do chwili, gdy zostaną one zupełnie zagłuszone przez odgłosy wody. Jeśli fontanny nie są włączone, posłuchaj, jak zmieniają się dźwięki otaczającego cię miasta. Po drodze będziesz przechodzić pod drewnianymi arkadami, które sprawią, że odgłosy kroków twoich oraz innych przechodniów nabiorą odmiennych właściwości akustycznych. Kiedyś odgłos kroków na drewnianym chodniku był wszechobecnym elementem rzeczywistości dźwiękowej Vancouver, jak również wielu innych małych miast i starych grodów Kolumbii Brytyjskiej.

Zatrzymaj się przy fontannach. Wsłuchaj się w różne odgłosy wody. Jak kształt fontanny wpływa na wydawane przez nią dźwięki? Czy z fontanny wydobywa się jakiś niski bulgot? Jesteś w stanie usłyszeć dźwięk wody płynącej kanałami? Jaki nastrój wprowadzają odgłosy wody? Czy słyszysz jakieś dźwięki, które tu nie pasują? Jeśli fontanny nie są akurat włączone, wyobraź sobie, jak brzmiałyby, gdyby były.

3) Nieopodal fontann znajduje się rzeźba z metalu zatytułowana Knife Edge (Ostrze noża) autorstwa Henry’ego Moore’a. Zbadaj zarówno jej właściwości wizualne, jak
i akustyczne. Rzeźba ta składa się z dwóch części o różnej budowie. Czy różnią się one także dźwiękiem? Jakie jeszcze zależności można znaleźć między formą obu części a ich brzmieniem?

Postaraj się wydobyć z rzeźby całą paletę odgłosów, a wśród nich głuche dudnienie, wysoki brzęk oraz świst. Możesz nawet połączyć ze sobą różne dźwięki i stworzyć kompozycję pod tytułem Knife Edge. Przyłóż ucho do powierzchni rzeźby i posłuchaj, jak brzmi ona w środku.

4) Wchodząc do Oranżerii zanurzasz się w sztucznie wykreowanym środowisku tropikalnym. Daj sobie czas, by wchłonąć to otoczenie wszystkimi zmysłami. Czy wygląda
i pachnie ono jak tropiki? Czy jest tak odczuwalne? Czy tak brzmi? Jakie gatunki ptaków słyszysz? Możesz nawiązać dialog z którymś z nich? Czy słyszysz dźwięk klimatyzacji?

Potraktuj bambusowy mostek, przez który będziesz przechodzić, jak rzeźbę dźwiękową. Wydawane przezeń odgłosy są bardzo specyficzne i na co dzień nie można ich usłyszeć w krajach północnych. Kiedy już przejdziesz przez mostek, postaraj się zlokalizować małe koło wodne kierując się jego odgłosami. Dawno temu, tuż po otwarciu Oranżerii, koło wodne działało przez cały czas, roztaczając wokół niezwykle interesujący wodny pejzaż dźwiękowy. Obecnie nie zawsze można je usłyszeć i wydaje się, że zostało ono zaniedbane jako źródło dźwięku.

5) Skieruj się w stronę Sunken Garden (Zatopionego Ogrodu). Ta część parku odznacza się szczególnie ciekawą akustyką. Czy słyszysz, jak dźwięki miasta stopniowo zanikają, w miarę jak wchodzisz w głąb ogrodu? Przyjrzyj się ukształtowaniu terenu i zbadaj, jaki wpływ ma ono na akustykę.

Wśród dźwięków ogrodu dominujące są odgłosy wodospadu. Słyszysz, jak zmieniają się one, w miarę jak woda natrafia na różne typy powierzchni, aż w końcu wpada do stawu?

W dalszej części spaceru spróbuj wsłuchać się w zmiany, jakie zachodzą w brzmieniu twoich kroków w zależności od rodzaju nawierzchni, po której stąpasz. Pośrodku parku znajduje się kamienny most o wypukłym kształcie. Jego forma sprawia, że między taflą wody a mostem tworzy się bardzo interesujące środowisko akustyczne. Przechodząc przez most, wsłuchaj się w odgłosy swoich kroków. Spróbuj poeksperymentować też z dźwiękiem głosu, rąk itd. w przestrzeni pod mostem – jeśli uda ci się tam dostać. (Podobny, choć większy most znajduje się w Parku Stanley’a. Ten sam eksperyment przeprowadzony w jego przestrzeni daje zupełnie inne i znacznie ciekawsze rezultaty akustyczne.)

6) Główną cechą akustyczną Quarry Gardens jest występujące tam echo. Wywołaj je i sprawdź, skąd dobiega oraz jak powstaje. Które z wydawanych przez ciebie dźwięków odbijają się najwyraźniejszym echem? Wykorzystaj wszystkie możliwości, jakie drzemią w tym zjawisku i ciesz się akustyczną grą z otoczeniem.

7) Zakończ spacer nad strumieniem. Usiądź i pozwól ukoić się dźwiękom płynącej wody. Woda przeciska się żłobieniami
i pomiędzy kamieniami, wydając przy tym nowe, nieznane dotąd twoim uszom pomruki. Gdyby wody było więcej, z pewnością dałoby się usłyszeć jeszcze szerszą paletę nowych dźwięków, nieskończoną ich różnorodność.

Czy park okazał się równie interesujący akustycznie, co wizualnie?

 

Henry Moore, Knife Edge, il. Małgorzata Greszta

Gdy uważne słuchanie staje się elementem codziennej rutyny, zaczynamy w naturalny sposób przywiązywać wagę do jakości dźwięku. Może się to przejawiać drobnymi zmianami w naszym życiu, takimi jak: nie puszczanie radia przez cały dzień, używanie ręcznej kosiarki zamiast spalinowej, kupowanie cichych sprzętów, upominanie się o wyłączenie przeszkadzających nam dźwięków (o ile to tylko możliwe), dbanie o ciche przestrzenie w naszych miastach oraz świadomość naszych własnych działań akustycznych, a także naszej zbiorowej odpowiedzialności za środowisko dźwiękowe.

Przy tej okazji należy wspomnieć o innym rodzaju spaceru dźwiękowego, który zakłada nie tylko uważne słuchanie, ale również nasz aktywny udział w tworzeniu muzyki środowiska. Pejzaż dźwiękowy jest otwarty na tego typu ingerencje z naszej strony, z czego w sposób nieskrępowany korzystają dzieci. Jednak wielu dorosłym pomysł tworzenia swoich własnych dźwięków, komponowania czy aranżowania muzyki środowiska może wydać się śmieszny i wydumany. Niemniej jednak, uczestniczący spacer dźwiękowy (participatory soundwalk) sprzyja nawiązaniu ciekawego dialogu z naszym otoczeniem. Warto więc chociaż spróbować.

Mówiliśmy już o społecznościach plemiennych, które żyją w stałym kontakcie z naturą. Umiejętność zrozumienia, a czasem również
i naśladowania, dźwięków otoczenia jest dla nich kwestią przetrwania. Podczas polowania wszystkie dźwięki (jak choćby trzask gałązek) są dla myśliwego cenną wskazówką na temat zwierzyny i jej miejsca pobytu.

My także powinniśmy utrzymywać kontakt z naszym otoczeniem, gdyż każdy obecny w nim dźwięk ma swoje określone znaczenie, bez względu na to, gdzie żyjemy. Mimo że jako stworzenia miejskie nie jesteśmy w stanie w pełni zsynchronizować naszego stylu życia z cyklem natury, musimy
w sposób świadomy podtrzymywać nasz kontakt ze środowiskiem. Miasto dostarcza nam mnóstwa wskazówek akustycznych, które – na różnych poziomach – pomagają nam przetrwać. Musimy więc słuchać naszych miast, tak jak autochtoni słuchają swoich lasów.

Aby móc w pełni wykorzystać możliwości, jakie oferuje nam spacer uczestniczący, najlepiej udać się w miejsce, gdzie będzie słychać nas samych oraz subtelniejsze dźwięki otoczenia. Spacer uczestniczący może mieć dwojaki cel: praktyczny (zorientowanie się w przestrzeni czy nawiązanie dialogu z otoczeniem) lub czysto estetyczny – stworzenie soundwalk composition.

 

 

Orientacja

Przytoczony poniżej przykład opisuje metodę, jaką posługiwali się kapitanowie, by ustalić pozycję statku w stosunku do linii brzegowej:

Ustalali swoje położenie przy pomocy echa gwizdu. Dawali krótki sygnał i szacowali odległość od linii brzegowej na podstawie echa. Jeśli echo dobiegłoby z dwóch stron jednocześnie, wiedzieliby, że znajdują się pośrodku kanału. (Gordon Odlum, wspomnienie, Vancouver, 1973)

Drugi przykład objaśnia, jak Eskimosi orientują się w swojej śnieżnej, północnej krainie:

Pamiętam, jak podróżowaliśmy przez niebezpieczne wybrzeże we mgle. Widoczność była zerowa, jednak nie odroczyliśmy podróży, ani nie zmieniliśmy trasy. Moi towarzysze słuchali odgłosów fal i ptaków budujących gniazda nad urwiskiem, czuli zapach brzegu i morza oraz wiatr i bryzę na twarzach (…) Utrata widoczności nie stanowiła dla nich poważnej przeszkody. Gdy posługiwali się wzrokiem, często zadziwiali mnie ostrością widzenia. Jednak niemożność używania oczu ich nie „gubiła”. (Edmund Carpenter, Eskimo Realities, New York, 1973, s. 36)

Dziś odwykliśmy już od takiej metody odnajdywania się
w przestrzeni. Spróbujmy więc wybrać się na spacer, podczas którego wykorzystamy nasze zmysły do orientacji w terenie.

 

il. Małgorzata Greszta

Udaj się na spacer ciemną nocą lub podczas mgły. Wyznacz sobie jakiś cel, do którego chcesz dotrzeć. Nie pomogą ci
w tym oczy, choć zwykle to one pozwalają ci odnaleźć drogę. Posługując się głosem i innymi dźwiękami będziesz jednak w stanie określić swoje położenie. Zabierz ze sobą osobę towarzyszącą.

Możesz także wybrać się na spacer orientacyjny (orientation walk) w dowolnym mieście, pytając ludzi o drogę. Dzięki temu nie tylko się nie zgubisz, ale także poznasz charakter miasta, słuchając, jak opowiadają o nim jego mieszkańcy. Wsłuchaj się w dźwięk i melodię ich głosów, w ich akcenty. Pytaj o drogę różnych ludzi – młodych, starych, mężczyzn, kobiety, dzieci. Postaraj się nawiązać z nimi rozmowę.

 

 

Dialog

Jeśli jesteś wielbicielem ptaków, spróbuj wejść w interakcję z jednym z nich i odpowiedzieć na jego wołanie. Jak można to zrobić? Czy czujesz, że taka komunikacja jest naprawdę możliwa? Spróbuj zrobić to samo w mieście i na wsi.

Będąc myśliwym, łatwiej schwytasz zwierzynę, naśladując jej odgłosy. Eskimosi do dziś polują w ten sposób. „Czasami, by zwabić fokę, na którą się poluje, wystarczy, by myśliwy zaczął naśladować jej odgłosy. Niektórzy ludzie umieją imitować dowolne dźwięki: niedźwiedzia, góry lodowej, a nawet wiatru.” (ibid. s. 27) Wyjdź na zewnątrz i zacznij naśladować wszystkie dźwięki, jakie tylko przyjdą ci do głowy.

Zjawisko echa zawsze było dla ludzi czymś fascynującym. Nie tylko odpowiednia rzeźba terenu, ale i kształt budynku mogą przyczynić się do powstania echa. Odszukaj w twoim otoczeniu wszystkie miejsca, w których występuje zjawisko echa i zbadaj, jak dochodzi do odbicia dźwięku. Które z tych miejsc jest twoim zdaniem najbardziej interesujące? Dlaczego?

 

il. Małgorzata Greszta

 

Soundwalk Composition

Ta forma spaceru dźwiękowego jest zasadniczo podobna do wcześniej wspomnianych, jednak jej cel jest raczej estetyczny, niż praktyczny.

 

Wyjdź na zewnątrz i zacznij słuchać. Wybierz środowisko dźwiękowe, które wydaje ci się dobrym materiałem do stworzenia kompozycji środowiska. Tak jak architekt zaznajamia się z krajobrazem, w który chce wpisać bryłę domu, tak i my musimy poznać główne cechy pejzażu dźwiękowego, w którym następnie zanurzymy nasze własne dźwięki. Jakie rytmy są w nim obecne? Jakie wysokości? Jak wiele ciągłych dźwięków? Które dźwięki się wyróżniają? Jakie dźwięki możesz z siebie wydobyć, aby wzbogacić tę muzykę środowiska? Nawiązując dialog z dźwiękami otoczenia, pozbaw je ich dotychczasowego kontekstu i wciągnij w obręb własnej kompozycji. Z wydawanych przez siebie dźwięków uczyń z kolei naturalny element otaczającej cię muzyki środowiska. Czy to możliwe?

 

Powtarzając tego typu spacery zyskujemy szeroko pojętą świadomość słuchową. Zaczynamy dostrzegać, że niektóre typy krajobrazu czy cechy środowiska przekładają się na określone warunki akustyczne.
Z poniższej relacji dowiadujemy się, że dawniej kapitanowie statków

…byli również w stanie rozpoznać typ linii brzegowej po rodzaju
echa – skalisty klif na przykład odpowiada charakterystycznym, wyraźnym echem, podczas gdy piaszczysta plaża powoduje wydłużanie się echa… (Gordon Odlum, wspomnienie, Vancouver, 1973)

Właściwości akustyczne środowiska naturalnego wpływają także na sposób porozumiewania się ludzi mieszkających na danym terenie. Przykładowo pasterze zamieszkujący austriackie i szwajcarskie Alpy porozumiewali się za pomocą melodyjnego zaśpiewu. Czysty entuzjazm, jaki budziło górskie echo, musiał sprawić, że zaśpiew ten przekształcił się z czasem w sztukę jodłowania. Z kolei mieszkańcom nizinnych Prus Wschodnich nigdy nie przyszłoby do głowy jodłować. Spławiając rzeką towary na drewnianych tratwach porozumiewali się oni za pomocą pojedynczych, wysokich tonów, które doskonale niosły się po rozległej równinie.

Im uważniej będziemy obserwować warunki panujące w naszym środowisku, tym więcej dostrzeżemy możliwości ich akustycznego wykorzystania. Nauczywszy się wartościować i odróżniać dźwięki, staniemy się bardziej wymagający i przestaniemy godzić się na szkodliwe sytuacje akustyczne. Wykształconą w ten sposób świadomość słuchową powinniśmy rozwijać zarówno podczas spacerów dźwiękowych, jak i w codziennym życiu.

Przyjrzyjmy się, jak poszczególne elementy środowiska wpływają na
jego brzmienie. Wybierzmy się na spacer dźwiękowy, podczas którego to sama struktura otoczenia będzie grała pierwsze skrzypce. Wsłuchajmy się w wiatr – w niezwykłą różnorodność wywoływanych przezeń odgłosów. 

 

 

Odgłosy wiatru

Za każdym razem, gdy wiatr natrafia na przeszkodę, powstaje dźwięk – dźwięk unikatowy dla tej konkretnej sytuacji akustycznej. Odgłosy te znane są nam z mitów, baśni, literatury, poezji, powieści grozy, a współcześnie – także z filmów i słuchowisk radiowych. Emily Carr była bardzo wyczulona na subtelne różnice w brzmieniu wiatru, czemu daje wyraz w swojej twórczości:

Drzewa tak różnie reagują na przybycie wiatru. Niektóre chwytają go, jak gdyby uradowane perspektywą pohałasowania. Inne popiskują i jęczą, jeszcze inne kłaniają się potulnie z niskim pomrukiem. Są też te wysokie, uparte, które ledwie drgną obrażone. (Emily Carr, Hundreds and Thousands: The Journal of Emily Carr, Toronto, 1966, s. 128)

Tomas Hardy również przykładał ogromną wagę do tych dźwiękowych niuansów:

Dla osadników każdy gatunek drzew w lesie posiada swój własny głos, na równi z innymi właściwościami. Z nadejściem powiewu wiatru można równie wyraźnie usłyszeć szloch i jęk jodeł, jak dostrzec ich kołysanie się. Ostrokrzew pogwizduje walcząc ze sobą, drżeniu jesionu towarzyszy syczenie, buk natomiast szeleści, podczas gdy jego gałęzie unoszą się i opadają. Nawet zima, choć strącając liście z drzew zmienia ich tonację, nie pozbawia ich jednak indywidualności. (Thomas Hardy, Under the Greenwood Tree, 1920, s. 3.)

Wiatr z gwizdem przelatujący przez instalację elektryczną. Wiatr szeleszczący w trawie. Wiatr uwięziony między budynkami. Wiatr, który wyje, użala się, szeleści, jęczy, skowyczy, krzyczy… W zależności od sytuacji, w jakiej słyszymy te dźwięki, mogą one brzmieć dla nas prześmiewczo, przerażająco lub też pobudzająco.

il. Małgorzata Greszta

Wyjdź na zewnątrz i postaraj się usłyszeć jak najwięcej dźwięków wywoływanych przez wiatr. Odszukaj wśród nich te niskie i te wysokie oraz te, które nieustannie zmieniają wysokość, a wraz z nią i głośność. Jak kształt budowli wpływa na to, jakie dźwięki towarzyszą przepływowi wiatru? Jak reagujesz na poszczególne dźwięki?

 

Słuchanie gry dźwięków wywoływanej przez zderzanie się wiatru z przedmiotami jest fascynującym doświadczeniem. Jednak jeszcze ciekawsza jest pod tym względem gra wiatru
z innymi dźwiękami. Co dzieje się z już istniejącym dźwiękiem, kiedy wiatr go dopada, porywa i ponosi ze sobą?

 

Skup się na jednym, charakterystycznym, stałym dźwięku (dzwonów kościelnych, motorówki, muzyki plenerowej) i posłuchaj, jak wiatr bawi się jego brzmieniem.

 

W dwudziestym wieku powstały niezwykle szybkie pojazdy, a wraz z nimi wytworzył się także nowy rodzaj wiatru. Rozpędzając się na autostradzie możemy doświadczyć niespotykanego wcześniej dźwięku wiatru.

 

Wsłuchaj się w ten odgłos i porównaj go z innymi znanymi ci dźwiękami wiatru. Czy zauważasz między nimi znaczne różnice?

 

Ludzie od zawsze słuchali wiatru i byli nim oczarowani. Wiedząc, jakie dźwięki potrafi wywołać wiatr, wymyślano i projektowano takie przedmioty jak na przykład wiszące dzwoneczki czy harfa eolska, które pod wpływem ruchu powietrza wydobywają z siebie najwspanialszą muzykę.

 

Stwórz przedmiot, z którym wiatr będzie mógł wejść w akustyczną grę. Posłuchaj fascynującej muzyki, jaką wydaje on z siebie pod wpływem wiatru i przyjrzyj się reakcjom innych na te dźwięki. Być może właśnie sprawiłaś/eś, że twoje otoczenie dźwiękowe stało się odrobinę lepsze.

 

Wsłuchujmy się więc uważnie w trzask gałązek naszej miejskiej dżungli – dźwięki klaksonów, odgłosy radia, brum klimatyzacji czy pisk opon na asfalcie. Dźwięki te stanowią ważnym element naszej codzienności i są dla nas równie bogatym źródłem informacji, co odgłosy lasu dla myśliwego. Praktyka spacerów dźwiękowych może zwiększyć nasze szanse na przetrwanie…

ale może też po prostu być świetną zabawą!

 


 Tekst ukazał się oryginalnie pt. Soundwalking w: „Sound Heritage”, vol. III, nr. 4, Victoria B.C., 1974, (wersja zrewidowana w 2001 roku). Dziękujemy Autorce za możliwość polskojęzycznej publikacji.