Prasówka 31.03.2020
Zapraszamy do nowej odsłony naszej cyklicznej rubryki, w której prezentujemy najciekawsze znalezione przez nas w internecie teksty dotyczące muzyki współczesnej oraz sound studies.
1.
Zaczynamy od retrospekcji ze świata sztuki mediów. W kolumnie Listening In magazynu „Flash Art” przeczytamy rozmowę Benjamina Piekuta z Peterem Weiblem. Artysta i dyrektor Zentrum für Kunst und Medientechnologie w Karlsruhe (ZKM) mówi o początkach swoich działań artystycznych w latach 60., które oscylowały wokół dźwięków poezji mówionej. Bardzo szczegółowo i barwnie przybliża swoją artystyczną biografię. Wspomina o istotności kontaktu z publicznością, o budowaniu ekranu i innych technicznych pracach, o projektach udźwiękawiania kolorów, a także o inspiracjach oraz współpracy z zespołem Guru Guru pod szyldem interdyscyplinarnego cyklu Underground Explosion, który składał się z przedstawień teatralnych, rozbudowanych eksperymentów kinowych i tworzenia podziemnego rocka. Z rozmowy dowiemy się także o awangardowych eksperymentach z popem, zainteresowaniach profesora multimedialnymi operami, a także o tym, jak zmieniała się dla niego funkcja muzyki na przestrzeni lat. Peter Weibel opowiada o kulisach założenia zespołu Hotel Morphila oraz o istocie i początkach ZKM-u.
Istna perełka!
https://flash—art.com/2020/03/listening-in-benjamin-piekut-peter-weibel/
2.
Następnie przechodzimy do kompozytorek. W artykule, który ukazał się na łamach Dwutygodnik.com, Monika Pasiecznik odkrywa przed czytelnikiem pomijaną na kartach muzykologii Lucię Długoszewski. Kompozytorka pomimo rozwoju kariery artystycznej za oceanem, ukończenia studiów u samego Edgarda Varèse’a oraz obracania się w towarzystwie Johna Cage’a, należy do artystek zapomnianych. Pasiecznik przywołuje cechy charakterystyczne dla stylu Długoszewski. Podkreśla związki muzyki z estetyką połowy XX wieku: „Abstrakcyjny ekspresjonizm dźwiękowy nosi wyraźne wpływy szkoły nowojorskiej, z którą Długoszewski była związana”. Jej muzyka wykazuje powiązanie z tańcem, poprzez swoją „choreograficzność”, a utwory takie jak Openings of the (eye) i Lords of Persia wręcz pisane były z myślą o teatrze tańca. Poświęcając uwagę dokonaniom zapomnianej Lucii Długoszewski, Monika Pasiecznik zachęca czytelnika do dalszego poszukiwania i samodzielnego odkrywania nieznanych, nierzadko zepchniętych na margines muzykologii, kompozytorów i kompozytorek.
https://www.dwutygodnik.com/artykul/8795-muzyka-taneczna.html
3.
W świecie newsletterów muzycznych stałe miejsce w naszych skrzynkach znalazł prowadzony przez Joshuę Minsoo Kima „Tone Glow”, a o tym, że to subskrypcja warta zachodu, świadczy chociażby nowy wywiad przeprowadzony z Anneą Lockwood. Artystka opowiada o swojej monumentalnej instalacji Sound Map of the Danube, ale wyraźniej niż brzmienia Dunaju na powierzchnię pracy wyłaniają się napotkani podczas nagrań ludzie: zarówno ich małe narracje związane z rzeką, jak i – w szerszym ujęciu – rola człowieka wobec wymykającej się kontroli natury. Różne wywiady z Lockwood pojawiały się już w naszej prasówce, po ten jednak warto sięgnąć również ze względu na to, że ma on miejsce po zeszłorocznej śmierci Ruth Anderson. I to właśnie jej poświęcona jest znacząca część rozmowy – poprzez wspomnienia 46-letniego małżeństwa, impresje wokół medytacyjnej twórczości, czy wreszcie zapowiedź nadchodzącej płyty przygotowywanej przez wytwórnię Arc Light, będącej zarazem pierwszym solowym albumem w dorobku kompozytorki. Pojawiają się też inne postaci: Nate Woolly, dla którego Lockwood skomponowała Becoming Air na trąbkę i tam-tam, a także Pauline Oliveros, po latach korespondencji poznana osobiście w 1972 roku (późne spotkanie kompozytorek dokumentuje wywiad w programie Ode to Gravity). Dumaliśmy przed chwilą nad krótką pamięci rodzimej muzykologii, teraz na usta ciśnie się jedno: a co z polskimi premierami twórczości Lockwood i Anderson?
https://toneglow.substack.com/p/008-annea-lockwood
4.
Dobre wieści dla fanek i fanów McKenzie Wark – choć kultura dźwięku pozostawała raczej poza marginesem dotychczasowych publikacji badaczki, niedawno na łamach czasopisma „e-flux” ukazał się jej tekst poświęcony Julianie Huxtable. Tekst intrygujący już samą formą, bo skomponowany na wzór (re)miksu, w którym niebinarne tożsamości autorki queerują dodatkowo gęsto wplecione sample tekstowe (nie mylić z cytatami) zaczerpnięte z książki Huxtable, Mucus in My Pineal Gland. Efekt to zapis intersubiektywnego, rave’owego doświadczenia osoby transseksualnej we współczesnej Ameryce, przetwarzanego przez myśli i utwory nowojorskiej artystki. Ramy tego doświadczenia to zarazem granice metafory nocy, przeistaczającej fantasmagoryczne, nienormatywne ciała, płynnie konstytuujące się w przestrzeni wirtualnej, jak i klubowej. Poetycka, gęsta lektura, poniekąd bliska pisarstwu Elysii Crampton, a także rozwijająca wątki, które poruszaliśmy w naszym #33 (cielesność) pod redakcją Izy Smelczyńskiej.
https://www.e-flux.com/journal/107/322326/reality-cabaret-on-juliana-huxtable/
5.
Pandemia trwa. Wśród ofiar koronawirusa znalazł się również Manu Dibango, pionier afro-jazzu, funku i afrobeatu, pochodzący z Kamerunu multiinstrumentalista, który podbijając na początku lat 70. kluby i radiostacje w USA singlem Soul Makossa (1973) wywarł znaczny wpływ na późniejszą muzykę popularną. Z różnych portretów Dibango proponujemy tekst Billie Odidi dla „Daily Nation” – obszerne wprowadzenie do jego twórczości. Do tego namawiamy do lektury artykułu Billa Brewstera dla „Mixmaga” na temat szerszego kontekstu, znaczenia, oraz „późniejszych losów” (tzn. choćby w samplach) Soul Makossa.
https://www.nation.co.ke/lifestyle/weekend/Manu-Dibango-The-Afro-jazz-legend-who-changed-industry/1220-5506326-hdjvbuz/index.html
https://mixmag.net/feature/soul-makossa-manu-dibango-david-mancuso-rihanna-michael-jackson-obituary
6.
Jeff Terich dla „Treble” zdaje sprawozdanie z rozmowy z Hilary Woods, której nowy album – Birthmarks nagrany wspólnie z Lasse Marhaugiem – wyszedł niedawno w wytwórni Sacred Bones. Woods opowiada w rozmowie o różnych wymiarach artystycznego i życiowego rodzicielstwa, jak również o wizualnych inspiracjach dla nowego albumu oraz o współpracy z Marhaugiem. Spogląda także z perspektywy dzisiejszego balansowania między życiem prywatnym i zawodowym na niegdysiejszą działalność w zespole JJ72.
https://www.treblezine.com/hilary-woods-interview-perfect-storm/
7.
Antycypując nadchodzący #37 poświęcony sound designowi, przyglądamy się planom na rozwój w obszarze technologii dźwiękowej. Oprogramowania oparte na sztucznej inteligencji i wykorzystujące rozpoznawanie mowy powinny lepiej osłuchać się z szerszym wachlarzem głosów. Te męskie i mówiące bez regionalnych akcentów są przetwarzane najtrafniej, choć przecież i pozostałe potrzebują porozumieć się ze swoim sprzętem. Raczej nie oznacza to, że Siri i jej cyfrowi pobratymcy celowo uczeni są, aby wykluczać, ani tym bardziej, że ich zaawansowanie jest jeszcze niewystarczające. Po prostu „elementarze” dla tego typu AI, a więc bazy pełne np. radiowych, spikerskich wypowiedzi, nie gwarantują dostatecznej różnorodności głosów. Wypowiedzi z cyklu TED, będące innym ważnym źródłem nauki dla chociażby asystentów głosowych, pochodzą w prawie trzech czwartych od mężczyzn. Jak widać problem niedoreprezentowania przekłada się na kolejne, może nawet niespodziewane niegdyś aspekty. Jedna bieda, gdy i tak trzeba stukać w telefon, by poprawić źle rozszyfrowaną wiadomość głosową, druga, jeśli jest się na takie oprogramowanie zdanym (np. z powodów zdrowotnych), a jeszcze trzecia nie zdać egzaminu z języka natywnego. Oczywiście rozumienie ze słuchu różnorodności to jedna kwestia, ale asystenci głosowi również mają swoje głosy, które niestety już świadomie programowane są wedle binarnych prawideł gender roles.
8.
Pozostajemy przy temacie sound designu. „International Sound Award Podcast” opublikowała wypowiedź Antti’ego Ikonena – kompozytora, sound designera i wykładowcy, odpowiedzialnego za studencki projekt soundscape’u dla Helsinki New Children’s Hospital. W podkaście Ikonen mówi o oczywistych nawiązaniach do ekologii akustycznej, opisuje też proces tworzenia doświadczenia dźwiękowego dla użytkowników szpitala. To rezygnacja z oczywistych i prostych rozwiązań – zastosowania głośników odtwarzających w pętli muzykę z plików mp3 – na rzecz stworzenia komputerowego generatora ambientu, który wybiera i miksuje dźwięki w taki sposób, aby tworzyły audialną tożsamość danej przestrzeni, zależną również od pory dnia. To swojego rodzaju audiokalejdoskop, który z drobin dźwiękowych – nagrań odgłosów natury, fragmentów melodycznych, dźwięków z syntezatorów – tworzy barwne brzmieniowe wzory. Możemy posłuchać rezultatu tej orkiestracji w tle podkastu, zaś na stronie Aalto University zobaczyć, jak udźwiękowiono poszczególne piętra szpitala. Kompozytor dzieli się też ciekawostkami z samego procesu realizacji projektu, jak chociażby możliwością tygodniowego testowania brzmień w przestrzeni pustego szpitala przed jego udostępnieniem pacjentom i lekarzom. Polecamy wirtualny spacer dźwiękowy.
(am, jam, jz, mk, ms, ng)