Prasówka 27.07.2020
Zapraszamy do nowej odsłony naszej cyklicznej rubryki, w której prezentujemy najciekawsze znalezione przez nas w internecie teksty dotyczące muzyki współczesnej oraz sound studies.
1.
Na pierwszy ogień tradycyjnie idą #gościnnewystępy. Jeżeli wątki muzyczne w „Didaskaliach”, to tylko Justyna Stasiowska – kierowani żelazną logiką, odsyłamy więc do recenzji musicalu Gracjan Pan (scen. i reż. Natalia Fiedorczuk i Cezary Tomaszewski), która wyszła spod pióra redaktorki prowadzącej naszego najnowszego „Glissanda” #37 poświęconego projektowaniu dźwiękowemu. Jeszcze przedpandemiczny spektakl (premiera miała miejsce 10 stycznia br.) to już znak czasu, by nie pójść dalej: wydarzenie pod logotypem alternatywnego programu grantowego sieć w kulturze – za główną oś twórcy przyjmują bowiem kanał na Youtubie Gracjana Roztockiego, przetłumaczony na język sceniczny i przeniesiony na deski wrocławskiego Teatru Capitol. Co wynika z tej zamiany medium? Przede wszystkim pochwała samej pojemnej formy musicalu, pod którą znika (paradoksalnie, choć analogicznie do internetowego uniwersum) wydestylowany, skopiowany i zmultiplikowany przez aktorów sam Gracjan Roztocki. A jednak – zauważa Stasiowska – choć umieszczony w ramach tradycyjnego gatunku spektakl nieźle radzi sobie w starciu z medium społeczniościowym (np. oddając bezpośredni kontakt z publicznością), w ostatecznym rozrachunku nie wytrzymuje tej próby (aktualność!), malując swemu bohaterowi portret postarzały i cokolwiek niepełny. Polecamy lekturę, również w kontekście naszego nadchodzącego numeru 38., poświęconego związkom muzyki i internetu (red. prow. Wioleta Żochowska i Agata Klichowska).
2.
Zmarłego 25 czerwca 2020 r. Jacques’a Coursila wspomina Cam Scott w artykule dla „Music & Literature”. Na tle zarówno biografii, jak i dorobku artystycznego Coursila autor podkreśla rolę, jaką urodzony w Paryżu trębacz, filozof, poeta i językoznawca odegrał w procesie budowania tożsamości jazzu jako globalnego i antykolonialnego bytu, którego nie powinno się zbywać określeniem „amerykańskiego towaru eksportowego”. Poświęcając sporą część tekstu 35-letniej przerwie w działalności artystycznej Coursila na rzecz kariery naukowej, autor podkreśla przy tym jego interdyscyplinarne podejście do wykonywanej przez siebie muzyki, w którym improwizacja stanowiła odpowiednik spontanicznej wypowiedzi lub rozmowy, a słowa krytyków literackich takich jak Edouart Glissant znalazły swoje odzwierciedlenie w chętnie eksponowanej przez Coursila dźwiękowej różnorodności doświadczeń osób dotkniętych kolonializmem. Na potwierdzenie owej tezy Scott przytacza kilka trafnych przykładów, m.in. wymownie zatytułowany album Trails of Tears (2011) oraz Clameurs (2007) – wydanie zawierające cztery „oratoria na trąbkę i głos”, w których doświadczenie jednostki jest zestawione i nierozerwalnie splecione z globalną postkolonialną spuścizną. Odejście Coursila jest ogromną stratą, jednak – jak pisze Scott – jego muzyka wciąż żyje i bynajmniej nie stanowi lamentu nad światem, a swego rodzaju rewolucyjne podsumowanie tak minionych czasów, jak i rzeczywistości, w której żyjemy.
https://www.musicandliterature.org/features/2020/7/21/a-tribute-to-jacques-coursil
3.
Innego rodzaju esej-wspomnienie, którego bohaterem jest Ennio Morricone (zm. 6 lipca 2020), ukazał się niedawno na łamach internetowej wersji magazynu „The Wire”. Ken Hollings pochyla się w nim nad pionierskimi ścieżkami dźwiękowymi skomponowanymi przez Morriconego do wybranych horrorów i kryminałów z lat 60. i 70., w barwny sposób opisując zastosowane w nich muzyczne środki, które nie tyle podkreślają warstwę wizualną danego filmu, co wchodzą z nią w organiczną interakcję. Wszystko po to, by potwierdzić tezę, że „Morricone nie pisał muzyki do filmów – pisał muzykę w filmowej epoce”. Zdecydowanie warto przeczytać, a później z nową świadomością obejrzeć Danger: Diabolik i przekonać się na własne uszy.
4.
W wywiadzie umieszczonym na łamach Culture.pl, Filip Lech rozmawia z Kubą Krzewińskim m.in. o dotyku i poczuciu wspólnoty, które w czasach pandemii stały się tematem tabu, a które stanowią podstawę twórczości artysty. Krzewiński – kompozytor, skrzypek, a także performer, opowiada o tym, jak odizolowanie artysty od publiczności oddziałuje na proces tworzenia. Ponadto podkreśla obecny przesyt sztuką online oraz przywołuje współpracę z Adamem Stoyanovem czy Martą Abramczyk, odnosząc się do swojego utworu Ep. Poruszając temat dystansu społecznego, Krzewiński opowiada o roli chillout roomów podczas festiwali muzycznych oraz o eksperymentalnym performansie Entre z zastosowaniem folii termicznej, w którym doznanie bliskości było wartością nadrzędną. Wspomina również o soundwalku Chopin-chód / Chopin-wir, zorganizowanym wspólnie z Aleksandrą Chciuk podczas 30. Jubileuszowego Festiwalu Spacerów Dźwiękowych. „Być kompozytorem to znaczy rozwijać dyskurs muzyczny na takie sposoby, na jakie nie został jeszcze rozwinięty” – mówi twórca, podsumowując cel swojej działalności artystycznej.
https://culture.pl/pl/artykul/kuba-krzewinski-muzyka-ratowala-ludziom-zycie-wywiad
5.
Na tych samych łamach bardzo ciekawy przegląd nowych polskich sal koncertowych w ujęciu historyczki architektury Anny Cymer – znakomite rozwinięcie wątków poruszanych przez Macieja Stasiowskiego w naszym #37 o sound designie. Autorka zaczyna od najbardziej znanych realizacji nowych budynków filharmonii w Szczecinie i Wrocławiu. Potem omawia kontrowersje związane z centrum Jordanki w Toruniu oraz przybliża wyczekiwane przez lokalną publiczność sale w Katowicach (gmach Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia) i Lublinie (Centrum Spotkań Kultur): budowa tego ostatniego ruszyła w 1974 roku, ale potem stała odłogiem ponad dwie dekady. Cymer nie zapomina także o mniejszych obiektach, jak interesująca sala-łódź Wejherowskiego Centrum Kultury na Kaszubach i wyposażona w mobilną akustykę Filharmonia Gorzowska. Oddzielne miejsce poświęcone jest Romualdowi Loeglorowi, który jest autorem dwóch starszych projektów: Filharmonii Łódzkiej i Opery Krakowskiej. Ta ostatnia, wraz z Operą i Filharmonią Podlaską (architekt: Marek Budzyński) wpisuje się w postmodernistyczny styl architektoniczny, w przeciwieństwie do większości poprzednich obiektów. Oby sezon jesienny umożliwił odwiedzenie wszystkich tych sal na ciekawych koncertach na żywo, w rzeczywistości.
https://culture.pl/pl/artykul/bryly-dla-melomanow
6.
#MałeJestPiękne: S. David dla „Bandcamp Daily” zebrał kilka spośród niedawnych nadwiślańskich labeli oraz inicjatyw eksperymentalnych, mapując wstępnie dla zagranicznych odbiorców sceny Warszawy oraz Krakowa. Z jednej, krakowskiej, strony w tekście pojawiają się labele Nawia i Zødiaque Tapes oraz seria związana z klubem Święta Krowa. Z drugiej – Warszawę reprezentują glamour label, Positive Regression oraz najstarszy stażem (i niekoniecznie akurat w tej chwili warszawski) Pointless Geometry.
7.
Pod koniec marca w MOMA miała mieć miejsce premiera najnowszej pracy Frei Powell, Only Remains Remain – reinterpretacji Antygony Sofoklesa w kontekście współczesnych migracji poprzez południową granicę USA. Audra Wolowiec (przypominamy o tekście Heather Frasch z numeru #29, który poświęcony jest m.in. interpretacjom prac Wolowiec) rozmawiała z Powell dla „Sound American” w trakcie prób do przedstawienia, które na razie zostało przełożone na czas, gdy ustanie pandemia. Wolowiec prowadzi wywiad wokół warstwy dźwiękowej przedsięwzięcia – Powell wykorzystuje piętnastoosobowy chór i to relacje między śpiewem, słowem mówionym, uprzestrzennieniem dźwięku oraz akustyką przestrzeni stanowią kluczowy wątek rozmowy. Do tego dochodzą kwestie związane np. z brzmieniem przekładu (dążenie do przekładu homonimicznego), „cielesnym ekscesem” głosu oraz audiosferą opłakiwania.
https://www.soundamerican.org/issues/sun-ra/conversation-audra-wolowiec-and-freya-powell
(zebrali: ng, am, jt, mu, jz)