Numer 30 / 2017

Praskie prądy

Karolina Karnacewicz, Piotr Tkacz

Praskie prądy

„Jesteśmy w zasadzie pomiędzy Wiedniem i Berlinem, bardzo często muzycy planują swoje trasy tak, że obejmują one te dwa miasta i wtedy „muszą” przejechać przez Pragę” – mówi Petr Vrba [www.vrrrba.cz] i zresztą nie on jeden zwraca uwagę na korzystne położenie stolicy Czech, w środku Europy i w pobliżu metropolii. Jednak nie należy traktować Pragi tylko jako punktu pomiędzy uznanymi i ważnymi ośrodkami muzycznymi – warto zagłębić się w nią, poświęcić trochę więcej uwagi by poznać bogactwo tamtejszej sceny. Petr Vrba jest improwizatorem i organizatorem, prowadzi także program  13 syrových [www.radio1.cz/porady/38-13-syrovych] w Radiu 1. Koncerty organizuje od 2005 roku, a przez ostatnich sześć lat odpowiadał za program muzyczny cenionej galerii Školská 28 [http://skolska28.cz]. Instytucja ta specjalną uwagę poświęcała soundartowi, a wystąpili tam między innymi: Thomas Lehn, Jim Denley, Xavier Charles, Kazuhisa Uchihashi, Franz Hautzinger, Seijiro Muryama, Christof Kurzmann, Okkyung Lee, Bonnie Jones, Sharif Sehnaoui, Michael Vorfeld. Niektórzy z muzyków prowadzili też kilkudniowe warsztaty., a wszystkie te działania odbywały się dzięki grantom miejskim i ministerstwa kultury.

Także dzięki takiemu wsparciu może istnieć Prague Improvisation Orchestra [www.facebook.com/Prague-improvisation-orchestra], założona przez Vrbę i George’a Cremaschiego w 2012 roku, która często zaprasza do współpracy gości zagranicznych, jak choćby Burkhard Stangl, Mats Gustafsson, Birgit Ulher. Warto też wspomnieć o festiwalu vs. Interpretation [www.vsinterpretation.org], którego kuratorem był Vrba. Jego druga edycja odbyła się w 2016 roku i obfitowała w specjalnie przygotowane koncerty w nietypowych miejscach. Niestety, Školská 28 zmieniła niedawno swój profil (teraz kieruje swe zainteresowania ku Dalekiemu Wschodowi i duchowości), co oznaczało także zakończenie serii koncertów. Vrba zauważa, że w mieście brakuje teraz miejsc, które bardziej długofalowo skupiałyby się na muzyce eksperymentalnej czy improwizowanej i dawałyby też poczucie pewności i gwarancję stabilności organizatorom. Podobne spostrzeżenia przewijają się zresztą w wypowiedziach wielu naszych rozmówców, którzy skarżą się na to, że często gdy powstaje nowe miejsce, to nie można określić, ile będzie ono istnieć, co uniemożliwia planowanie.

Jedną z najczęściej wymienianych nowych inicjatyw jest Punctum [www.punctum.cz], gdzie odbywają się nie tylko koncerty, ale też warsztaty, spektakle, performanse, wydarzenia związane z literaturą i sztukami wizualnymi, a nawet zajęcia jogi. Spiritus movens przedsięwzięcia, Tono Marklarz, podkreśla, że zależy mu na stworzeniu przestrzeni spotkania, przyjaznej, skłaniającej do kontaktu, a także na zbudowaniu wokół tego miejsca społeczności osób współpracujących ze sobą. „Aktywnie wspieramy lokalną scenę muzyczną przez nasze internetowe radio Punctum, w którym jest już ponad dziesięć regularnych programów prowadzonych przez lokalnych didżejów reprezentujących różne środowiska muzyczne”. W świecie nie-wirtualnym spotkaniom sprzyja również spory taras, z którego latem można słuchać muzyki dobiegającej z wnętrza.

Z uroków tego tarasu korzysta kolektyw SodaStream TV  [sodastreampunktum] (David Střeleček, Michal Plodek, Šimon Levitner): „Naszym pomysłem było organizowanie odprężających, wyluzowanych wydarzeń na niedzielne popołudnia i wieczory. Najpierw odbywają się dyskusje, zwykle dotyczące sztuki i muzyki. Każda odsłona ma określony temat, więc staramy się zaprosić artystów i projekty, które jakoś się do niego odnoszą.” Od lutego 2016 głównie w Punctum odbywa się cykl A2+ [www.advojka.cz/a2plus], firmowany przez kulturalny dwutygodnik „A2”. Za wydarzenia muzyczne odpowiada jego redaktor Jan Klamm, ostatnio gościli oni np. Toma Cartera, id m theft able, Black Zone Myth Chant, Rinusa van Alebeeka. Serię zapoczątkowano w 2012, wcześniej koncerty odbywały się między innymi w Final Club, Divus, K4, Berlinskej Model, Café v lese czy na nieistniejącym już skłocie Cibulka.

ondřej_lasák_15028725175_3ac0d488e9_o

Ondřej Lasák

Klamm jest też związany z KlaNGundKRaCH [klangundkrach.net] i Red for Colour Blind [redforcolourblind.blogspot.com] – oba przedsięwzięcia to przede wszystkim wydawnictwa, ale też kolektywy organizujące wydarzenia. Jak wspomina członek zespołu Lightning Glove [lightningglove.bandcamp.com] Ondřej (aka Head in Body) „od 2007 zaangażowałem w wytwórnię KlaNGundKRaCH, z której wyewoluowało potem wiele różnych aktywności. Jedną z nich był blog, a potem wydawnictwo Red for Colour Blind (od 2013), które prowadzimy z członkami Lightning Glove i dzurillah (także członkiem ekipy A.M.180 [www.am180.org]).” Obszar zainteresowań wytwórni określa on jako eksperymentalną elektronikę odnoszącą się do muzyki klubowej. Ukazały się tam (jako limitowane kasety oraz cyfrowo) produkcje zespołu, a także solowe materiały jego członka Dizzcocka oraz Filter Dread, któremu też kolektyw zorganizował koncert. Oprócz tego współpracując z innymi sprowadzili do Pragi np. Run Dust, Basic House i Tomuttontu.

Jak zauważa Head in Body, „tutejsza scena eksperymentalna jest bardzo mała a jest tylu nowych promotorów, muzyków, aktywistów, że prawie każdego dnia można wybrać się na interesujące wydarzenia (muzyczne lub ogólnie artystyczne). Nie było tak 10 lat temu, więc teraz jest nawet trudniej przyciągnąć uwagę ludzi ku temu, co robisz. Dodatkowo miejsca pojawiają się i znikają bardzo szybko, nie ma nic pewnego, trzeba dostosowywać się prędko do nowych warunków. Jeśli chodzi o przestrzeń, to dla nas jest ona ograniczona: prywatne lokale, tylko kilka klubów z prawdziwego zdarzenia, miejsca skłotowe. Nie dostrzegam żadnej szczególnej zalety mieszkania w Pradze oprócz tego, że jest tu wielu utalentowanych i aktywnych artystów, też zagranicznych, którzy współtworzą dobrą atmosferę, pomagają i są w stanie działać dla społeczności czy sceny, a nie dla własnego zysku.” Uwagi o tym, że praska oferta kulturalna jest być może nawet zbyt obfita względem ilości osób potencjalnie zainteresowanych, o tym, że publiczność jest wręcz „zepsuta” przez ten nadmiar, powtarzały się w kilku wypowiedziach.

KlaNGundKRaCH jako wydawnictwo skłania się bardziej ku muzyce noise’owej i improwizowanej. Ich najnowszym wydawnictwem (jak większość to kaseta i wersja cyfrowa) jest duet Klamma i Patrika Pelikana, wcześniej opublikowali (na CD-R) między innymi Rouilleux, Mooncup Accident, No Pavarotti. Blisko współpracuje z nimi Letmo Productions [www.letmo.net], które wypączkowało z internetowego magazynu muzycznego. Razem wydali kilka pozycji i zajmowali się kilkoma koncertami. Letmo ostatnio organizowali występy KK Null, Father Murphy, Lost Harbours, Aluk Todolo, również w Punctum, ale też w klubie FAMU a wcześniej często w Kavárna Potrvá.

Jeśli chodzi o wytwórnie, trzeba również wspomnieć o Baba Vanga [babavan.ga] prowadzonym przez Lucię Udvardyovą i Petera Gondę (to zresztą ich kolejne wspólne przedsięwzięcie, wcześniej założyli portal „Easterndaze” [easterndaze.net] zajmujący się muzyką Europy Środkowo-Wschodniej). W ich kasetowo-cyfrowym katalogu znajdziemy choćby Střed Světa, Somnoroase Păsărele, Laura Luna, Sister / Body. A ostatnio opublikowali materiał Macieja Maciągowskiego znanego z tria Bachorze. Mniej znaną, ale równie interesującą oficyną jest Genot Centre [www.genot.cz] dowodzona przez Ondřeja Lasáka i Wima Dehaena (Belga mieszkającego w Pradze od 2014). Ukazały się tu nagrania Bryce’a Helma, Percivala Pembroke’a, Lišaj oraz rejestracje koncertów z serii Silent_Night. Odbywające się w Divadlo Ponec od 2015 wydarzenia są o tyle szczególne, że odbiorców skłania się do zaśnięcia – przygotowane są nawet całkiem wygodne łóżka. Jak mówi Ondřej Lasák: „chodzi o promowanie stylów muzycznych, które są zwykle uważane za niedające się do wykonywania na żywo jak dron i ambient. Brak „performatywnego” elementu nie jest problemem, gdy zostajesz „zmuszony” do leżenia w łóżku i koncentrowania się tylko na dźwięku.” W ramach cyklu można było dotychczas usłyszeć Dedekind Cut, Black To Comm, Jacoba Kirkegaarda, BJ Nilsena, Machinefabriek, Lee Chapmana. Seria może istnieć dzięki wsparciu ministerstwa kultury i miasta oraz Radia Wave, które jest współorganizatorem. Z ramienia radia osobą odpowiedzialną jest Jarda Petřík [www.rozhlas.cz/lide/radiowave/_osoba/2558], który od wielu lat prowadzi tam autorski program „Echo”. Genot często działają też wspólnie z SodaStream (wizualizacje podczas koncertów) i DVDJ NNS (teledyski).

Jak zauważa Lasák, muzyczne gusta łączą ich z Letmo, ale „naszą ulubioną (i moim zdaniem też najważniejszą) serią w Pradze jest Wakkushopu w Café v lese organizowane przez Federsela i Petra Ferenca. Oni są ojcami chrzestnymi czeskiej sceny eksperymentalnej i dużą inspiracją dla nas. Zasadniczo chcemy wydobyć tę muzykę, którą oni się zajmują, z podziemia”. Podczas cyklu odbywającego się od końca 2010 można było usłyszeć między innymi Z’EV-a, Simona Whethama, Laurę Lunę, Ewę Justkę, Crank Sturgeon.  Innym zasłużonym animatorem kultury (nie tylko muzycznej) jest Martin Blažíček [blazicek.net], który jest także artystą (ma na koncie projekty choćby z Arszynem i Zenialem). „Byłem kuratorem przestrzeni NoLab w klubie Roxy w latach 2007-09 i specjalnych programów w Školská 28 w latach 2010-12. Głównym obszarem zainteresowań były muzyka improwizowana i nowe media, potem cykl w galerii nazywał się ScreenLab i dotyczył przede wszystkim relacji między żywym obrazem i dźwiękiem.” Od 2011 roku wykłada w Centrum Studiów Audiowizualnych [cas.famu.cz] praskiej szkoły filmowej FAMU, gdzie też odpowiada za cykl wykładów Open Eye i organizuje koncerty w galerii AMU.

W rozmowach często przewijała się też nazwa A.M.180. To promotorzy, którzy urządzają koncerty w Pradze (ostatnio często dla artystów z Sacred Bone Records w klubach 007 Strahov i Underdogs, wcześniej choćby U.S. Girls czy Antwon), ale ich najbardziej znanym dokonaniem jest festiwal Creepy Teepee [creepyteepee.org] w Kutnej Horze. Wim Dehaen chwali ich za to, że „ustanowili wspaniały precedens jako jeden z pierwszych europejskich kolektywów, który wykorzystywał estetykę (post)-internetową.”

Wspomniane wcześniej wielokrotnie Radio Wave [www.rozhlas.cz/radiowave/portal], istniejące od 2006 roku, jest najbardziej progresywną stacją czeskiego publicznego radia, również organizatorem cyklu Stimul Nights a ostatnio też Stimul Festival [www.stimul-festival.cz]. W dodatku to tutaj programy prowadzą osoby aktywne także na innych polach. Cotygodniowa audycja Jana Bárty [www.rozhlas.cz/_osoba/2889] nazywa się „Turban”. Prezentuje on w niej szeroko pojętą muzykę klubową, często przez specjalnie przygotowane przez zaproszonych gości miksy. Poza tym Bárta jest promotorem: „Byłem blisko związany z festiwalem Lunchmeat [www.lunchmeat.cz] i klubem NEONE (ostatnio nie jestem tak bardzo zaangażowany, ze względu na inne zajęcia, ale nadal należę do ekipy). Od początku istnienia klubu sprowadziliśmy do niego między innymi SOPHIE, Girl Unit, Jam City, L-Vis 1990, Lotic – kilku z  nich w ramach serii imprez GOOD NIGHT, którą pomagałem współtworzyć.”

Bonus + Mary C - Clovek-pokrokovy

Bonus + Mary C – Man of Progress

W tym samym radiu pracuje Marie Čtveráčková [www.rozhlas.cz/_osoba/2760], która prowadzi program Scéna s Mary C poświęcony rapowi, R’n’B, soulowi i instrumentalnej muzyce elektronicznej. „Raz w miesiącu prezentuję ekskluzywny set polskiego producenta lub didżeja – w ramach wymiany o nazwie Mixchange, której drugą stroną jest Minoo, mój kolega z krakowskiego OFF Radio. On zajmuje się polską stroną, a ja czeską i raz w miesiącu przesyłamy sobie nawzajem sety. Także raz w miesiącu ma miejsce Kreaton [www.kreaton.org]  – wtedy rozmawiam z moim partnerem Martinem Tvrdy’m, raperem i producentem, o nowych środkach komponowania muzyki elektronicznej i biznesie muzycznym.” Ten szyld firmuje także platformę edukacji muzycznej, która służy promowaniu nowej muzyki i nowych sposobów jej tworzenia. Ctverackova i Tvrdy prowadzą warsztaty produkcji dźwięku a także przeznaczone dla dzieci Play Table, podczas których mają one swobodny dostęp do różnych elektronicznych instrumentów, syntezatorów i kontrolerów. Efektem jest jedna duża kompozycja, dzieci mogą więc być autorami dźwiękowych kolaży i doświadczać natychmiastowych rezultatów albo tworzyć muzykę od zera. Kreaton dał też początek jeszcze szerzej zakrojonemu projektowi Music Ports skierowanemu do młodych producentów. Przedsięwzięcie wspiera Goethe Institut, druga edycja odbyła się we współpracy z festiwalem CTM. Zajęcia prowadzą doświadczeni praktycy i teoretycy niemieccy, a dotyczą one również PR, historii muzyki elektronicznej czy roli jaką odegrały w niej kobiety.

Z tym ostatnim wiąże się kolejna inicjatywa Ctverackovej, strona internetowa obrovska.cz. Nazwana na cześć czeskiej kompozytorki Jany Obrovskiej (a w dodatku tak się składa, że „obrovská” znaczy „wielka”) dotyczy relacji gender i sztuki. W planach jest także wydawanie drukowanego magazynu. Z Tvardy’m prowadzą także wytwórnię post-label [post-label.bandcamp.com]: „Zaczęliśmy, żeby wspierać młodych muzyków, kiedy chcą wydawać i promować swoją muzykę. Wydajemy albumy do pobrania za darmo z linkami na pocztówkach i roznosimy je po Pradze. Martin projektuje, ja kuratoruję. Niektóre materiały ukazały się także jako kasety. Finansujemy druk a kasety pół na pół z artystami.” Ctverackova zajmuje się promocją muzyki również w Radiu Wave w ramach programu Czeching [www.rozhlas.cz/radiowave/porady/_porad/101611], „który pomaga progresywnej czeskiej muzyce w dotarciu do zagranicznej publiczności. Każdego roku międzynarodowe jury wybiera jeden zespół, który ma możliwość nagrać i wydać EP-kę oraz wystąpić na showcase’owym festiwalu Eurosonic. W tym roku odbył się też koncert w naszym radiowym studiu.”

Veronika Ruppert [www.rozhlas.cz/lide/radiowave/_zprava/veronika-ruppert–322149] od dziesięciu lat jest spikerką w Radiu Wave, prowadzi także cotygodniową autorską audycję o lokalnych projektantach mody. W przeszłości była także częścią ekipy didżejek Poxxoxo, którą założyła z Lazy Eye, potem dołączyła do nich Marketa Vutru. Z tą drugą Ruppert rozpoczęła serię imprez Kožba poświęconą szeroko rozumianej elektronice i rapowi. Następne ich przedsięwzięcie, Medicine, było bardziej profesjonalne, zapraszały do grania innych didżejów, dbały o przyciągające uwagę zdjęcia promocyjne, stylizacje zapewniali najlepsi prascy projektanci. Vutru chciała urządzać wydarzenia co miesiąc, co dla Ruppert, pracującej regularnie, było zbyt dużymi obciążeniem. Miała też poczucie, że zaczęły się powtarzać i nie chciała robić imprez tylko po to, by je robić. Rozpoczęła więc własny cykl Levitate [soundcloud.com/neoruppert] z postanowieniem, że będzie organizować tylko takie wydarzenia i zapraszać tych artystów, którzy faktycznie ją ekscytują i na których jej zależy. „Chcę dawać świeże dźwięki i budować nowe połączenia między ludźmi, którzy inaczej by się nie spotkali. Poza tym, nawet jeśli to brzmi śmiesznie, naprawdę obchodzi mnie to, czy osoby występujące i publiczność czują się dobrze, szczęśliwe i podekscytowane. Jeśli by tak nie było, to nie miałoby dla mnie żadnego sensu.” Podczas pierwszej odsłony wystąpiła Emika, MGDLN, Never Sol i Kiera Motorina. Na drugiej imprezie zagrała Douceur i Waterhouse, a za wizualizacje odpowiadała DVDJ NNS, z którą kontakt Ruppert wspomina jako szczególnie cenny i znaczący, także na poziomie osobistym.

levitate.final (2)

LEVITATE, fot. Adam Krena, stylizacja: Jakub Polanka

Pod tym pseudonimem ukrywa się Katerina Blahutova [katerinablahutova.com], która ma też na koncie współpracę z Lunchmeat i NEONE. To w tym klubie odbywa się ostatnio cykl Každej s každym (wcześniej w MeetFactory), w który jest zaangażowana. „To, co zaczęło się jako impreza dla grona znajomych ze szkoły architektonicznej, na przestrzeni lat rozrosło się do regularnego wydarzenia klubowego. Każda odsłona ma określony temat, który eksplorujemy przez muzykę, wizualizacje, wystrój, drinki i dresscode. Niezmiernie interesuje mnie całościowe doświadczenie. Zawsze śmiało bukowaliśmy nowe twarze z Pragi i staraliśmy się wybierać wschodzące gwiazdy z zagranicy. Chcemy tworzyć przyjazną atmosferę otwartej sceny i wszystko robimy własnymi siłami bez żadnych środków z zewnątrz.” Ostatnio grali u nich choćby Linnéa, Mechatok i Soda Plains. Blahutova współtworzy też duet VJ-ski NEW MAGIC MEDIA [newmagicmedia.tumblr.com], który powołał do życia audiowizualną platformę LOLLAB. [www.facebook.com/wtflollab/]

Wspominane MeetFactory [www.meetfactory.cz] działa w trochę innej skali niż pozostałe opisywane tu zjawiska. To centrum kulturalne z trzema galeriami, teatrem i programem rezydencyjnym dysponuje salą na tysiąc osób i to tutaj praskie występy dają takie „duże nazwiska”, jak Autechre, Mykki Blanco, Raime, Death Grips (ta ostatnia para w ramach Stimul Festival), by wymienić tylko kilka większych wydarzeń ostatnich miesięcy. Około jedna-czwarta budżetu pochodzi ze środków miejskich, mniej więcej 40% z funduszy ministerialnych, europejskich i od instytutów kultury, reszta z wpływów ze sprzedaży biletów, baru i wynajmu. Za program muzyczny placówki od początku, czyli od 2010, odpowiada Michal Brenner. Zauważa on, porównując Pragę z Berlinem, że nie tylko Czesi jeżdżą tam na weekend nasycić się muzyką, ale coraz częściej odbywają się wycieczki w odwrotnym kierunku, zwłaszcza gdy na występ jakiegoś artysty w stolicy Niemiec szybko wyprzedadzą się bilety, a na praski wciąż są dostępne. Odnosząc się do innych metropolii, stwierdza: „Istnieje teraz trend w wielu europejskich miastach (choćby Paryżu czy Amsterdamie), by imprez nie urządzać w istniejących klubach, ale w magazynach na obrzeżach. W Pradze miało to miejsce wiele lat temu ze względu na zakaz hałasowania po 22 i w zasadzie wszystkie interesujące lokale znajdują się poza centrum. Jednak w ostatnich latach publiczność chce jeszcze czegoś więcej, jakiegoś nowego doświadczenia – wydarzeń w magazynach albo tymczasowych miejscówkach używanych raz lub dwa (albo jeden lub dwa sezony), które potem są zostawiane. Publiczność jest gotowa dla tego nowego doświadczenia poświęcić wygody, stać w kolejkach i przebywać spore dystanse. Zobaczymy, czy jest to tylko chwilowa moda czy trwała zmiana w pejzażu kulturalnym Pragi.”

Tendencja faktycznie jest zauważalna, dużym powodzeniem cieszą się imprezy w cyklu Polygon [pl-pl.facebook.com/polygonpolygon], którego każda odsłona odbywa się w innej, nie-klubowej przestrzeni. Z kolei Lunchmeat jedno z wydarzeń zapowiadających kolejny festiwal urządził w klasztorze św. Agnieszki. Jednym z promotorów, który organizował imprezy w MeetFactory jest didżej Max Dvorak. Ostatnio zapoczątkował nową serię Sexual Healing Club, w ramach której zagrał Madteo. Wcześniej, w 2007, był jednym z założycieli kolektywu i wydawnictwa City Surfer [new.citysurfer.cz], które cztery lata później przerodziło się w studio i galerię City Surfer Office. Na imprezy pod tą nazwą od 2012 zaprosił takie postaci jak Kassem Mosse, Huerco S., Dynamo Dreesen.

W MeetFactory występował też, supportując Barnta, kolektyw SEED [https://pl-pl.facebook.com/seed.party] (didżeje MikeH i Not_me oraz VJ Imbue), którzy wydarzenia w swoim cyklu, obchodzącym w listopadzie 2016 piąte urodziny, organizują ostatnio w VILA Štvanice, a wcześniej w Café Neustadt, NEONE, a na początku w Café v lese. Można było podczas niego usłyszeć m.in. Ricardo Tobara, Switchdance, Alessandro Parisiego, Norwell, S. Olbricht, Imre Kiss. Jak sami przyznają chętnie współpracowaliby częściej z dużymi praskimi klubami, ale niestety większość z nich nie jest zainteresowana bardziej odważną i poszukującą muzyką. Pozostają jednak optymistami i zapytani o coś co wyróżnia stolicę Czech odpowiadają: “dla nas osobiście to atmosfera miasta, w którym stare spotyka się z nowym. Jest wciąż tyle miejsc, które można zgłębiać, eksplorować, ukrytych skarbów. Jesteśmy pewni, że Praga wciąż ma do zaoferowania wiele nieodkrytych przestrzeni, w których może się rozchodzić dźwięk.”

Karolina Karnacewicz, Piotr Tkacz
Artykuł został opublikowany w języku angielskim w #30