Prasówka 09.02.2021
Zapraszamy do nowej odsłony naszej cyklicznej rubryki, w której prezentujemy najciekawsze znalezione przez nas w internecie teksty dotyczące muzyki współczesnej oraz sound studies.
1.
Szokująca, tragiczna śmierć SOPHIE pokazuje jak wciąż prasa muzyczna i kulturalna nie potrafi pisać o tej twórczości. Czytając serię pośmiertnych portretów mam powracające wrażenie nieadekwatności języka – nie tylko na poziomie zaimków, które budziły u SOPHIE programowy sprzeciw, lecz również na głębszym poziomie. Z licznych tekstów wyzierają smutek i poruszenie (a także frustracja pandemiczną niemożnością właściwej, parkietowej ekspresji tych emocji), którym towarzyszy coś jeszcze – przebijający problem z ujęciem twórczości SOPHIE w ramy, hasła, narracje. Phillip Sherburne stara się w swoim tekście umieścić tę twórczość w szerokim kontekście muzycznego „futuryzmu”, wskazując także na skalę dążenia SOPHIE do obalania muzycznych barier i podziałów – zarówno na poziomie tożsamości, stylistyki jak i np. eksperymentów z muzyką reklamową – przypominając, że część nagranych w ostatnim czasie materiałów (np. stworzony wspólnie z Jlin na zamówienie Unsoundu) jeszcze się ukaże. Jednak to tekst Matta Blueminka moim zdaniem najlepiej pokazuje problem jaki mamy z twórczością SOPHIE – kryzys dyskursu, kryzys pisania o kulturze, wizjach przyszłości i możliwościach zmiany. Bluemink bierze SOPHIE na sztandar walki z kulturowym pesymizmem i jeremiadami na „kryzys współczesnej muzyki” spod znaku Retromanii Simona Reynoldsa. Bluemink konfrontuje się jednak z subtelniejszą, bardziej wymagającą wersją tej narracji – krytycznym pesymizmem Marka Fishera. Twórczość SOPHIE jest dla Blueminka przykładem na to, że wciąż możliwy jest „szok przyszłości” na gruncie muzyki, że wciąż powstają utwory i płyty, które kreślą nowe fascynujące wizje przyszłych dźwięków, kultur, społeczeństw. Wygląda zresztą na to, że ten tekst to dopiero początek szerszych polemik, ukazał się już follow-up poświęcony Arce.
Portret SOPHIE dla „Pitchforka” autorstwa Phillipa Sherburne’a
Twórczość SOPHIE jako anty-hauntologia
2.
W ramach #występówgościnnych uwadze polecamy teksty autorstwa naszego redaktora Piotra Tkacza, które zostały opublikowane na łamach „Ruchu Muzycznego”.
Pierwszy z nich poświęcony jest albumom Timothy’ego McCormacka oraz Mike’a Majkowskiego, które swoim brzmieniem stanowią pewnego rodzaju przestrzeń, w której znajduje się słuchacz, tym samym nie ograniczając się wyłącznie do pojęcia dźwiękowego pejzażu. Co więcej, zarówno album Fields jak i KARST łączą w sobie zróżnicowane brzmienia zaskakujące odbiorcę jednocześnie nie mając na celu wywołania określonych emocji.
Drugi tekst natomiast poświęcony został artystycznym działaniom Dominika Strycharskiego, który w dobie pandemii wraz z perkusistą Pawłem Szpurą zrealizował dwa zestawy nagrań, oddających swoim klimatem otaczającą nas rzeczywistość. „Brzmienia są zamglone, rozmyte pogłosami albo dręczone zacinaniem się” – pisze autor artykułu podsumowując charakter drugiego projektu, jakim było nagranie 40 dwuminutowych etiud. Warto jednak zaznaczyć, że wciąż z zaciekawieniem oczekujemy efektów prac nad kompozycją tworzoną przez Strycharskiego, która składać się będzie z dowolnych dźwięków nadsyłanych w odpowiedzi na facebookową prośbę artysty.
3.
W sierpniu zeszłego roku nakładem wytwórni Paradigm Discs ukazał się trzypłytowy album Explorations (1970-1973) zbierający twórczość brytyjskiego eksperymentalnego zespołu muzyki współczesnej Gentle Fire. Richard Bernas, Hugh Davies, Graham Hearn, Stuart Jones, Mitchell Robinson (a także przez pewien czas Richard Orton) tworzyli jedną z najciekawszych formacji lat 70., wykonywali zarówno utwory najważniejszych amerykańskich kompozytorów od Cage’a, poprzez Browna i Feldmanna po Luciera i Mummę, jak i Stockhausena, a także własne kompozycje. W związku z wydawnictwem Julian Cowley przygotował dla „The Wire” rodzaj zbiorowej „historii mówionej” zespołu w oparciu o rozmowy z żyjącymi członkami grupy. To fascynujący materiał na temat fundamentalnych przemian wykonawstwa muzyki współczesnej w latach 70. w obliczu rozwoju estetyki postCage’owskiej, nowych instrumentów elektronicznych oraz zwrotu w stronę instrumentów-rzeźb dźwiękowych oraz instrumentów-partytur. To również opowieść o podróżach grupy, które poprzez współpracę ze Stockhausenem zawiodły Gentle Fire m.in. na Igrzyska Olimpijskie w Monachium oraz festiwal Shiraz w Iranie.
4. Indonezję omawialiśmy szeroko w ramach poświęconego jej numeru w formie audiopapers – tym głośniej rezonują więc z nami inspirowane nią polskie albumy. Antonina Nowacka, oczarowana bogatą audiosferą tego miejsca, rozmawia na łamach Dwutygodnika z Kasią Jaroch na temat swojego solowego projektu Lamunan. Podczas czytania rozmowy prawie da się usłyszeć szumiącą za oknem egzotyczną naturę, selety z okolicznych meczetów, śpiew wypełniający jaskinię. Nowacka opowiada też o szukaniu akustyki odwzorowującej warunki, w jakich koncertowała w Indonezji – na szczęście udało się znaleźć je w Polsce. Wokalistka snuje historię o Jawie i towarzyszącej jej dźwiękach z fascynacją, która przyciąga natychmiast do zainspirowanych nimi improwizowanych utworów. Czysty, eteryczny wokal wybrzmiewa w niezwykłej akustyce w surrealistycznych pieśniach bez (znaczących) słów.
5.
Dan Golding w obszernym eseju z nowego numeru „Journal of Sound and Music In Games” poddaje sposoby wykorzystania Preludiów Claude’a Debussy’ego w kultowej niezależnej grze Untitled Goose Game (2019) australijskiego studia House House… w której powstaniu brał udział. Golding opisując pracę zespołu, którego był członkiem wskazuje w jaki sposób podejście do dźwięku w Untitled Goose Game czerpie ze strategii udźwiękowienia stosowanych w niemym kinie. Dizajn dźwiękowy świata gry uzupełniony został wykorzystaniem kompozycji Debussy’ego rozbitych na wybrane wybrane frazy, które mają za zadanie współtworzyć „dynamiczną” (tzn. zależną od poczynań gracza) narrację. Golding opisuje m.in. metodę pracy nad wyodrębnieniem wykorzystywanych modułów (najdłuższe miały raptem 478 milisekund), tzw. „stems”, z których budował muzyczną responsywność gry, przybliża również kinematograficzny kontekst wyboru kompozycji francuskiego kompozytora do tego projektu.
O pracy nad muzyką do gry o złośliwej gęsi
6.
Lata 70. i 80., pomimo trudnych dla całego bloku wschodniego warunków, pozostawiły po sobie znakomite, polskie legendy popkultury. Dużą zasługę w umiejętnym eksponowaniu artystów i upamiętnianiu ich dorobku miało Polskie Radio i realizowane przez podlegające pod nie wytwórnie płytowe nagrania. Nie wszyscy jednak pozostali w pamięci słuchaczy i na ich półkach z winylami – jedną z odnalezionych niedawno artystek jest wokalistka Renata Lewandowska. Zakończyła swoją karierę w 1980 roku i zniknęła (wydawałoby się, że na zawsze) z polskiej sceny muzycznej. Zapomniano nie tylko o jej karierze, ale i o całej postaci, przez co jeszcze trudniej było znaleźć jakiekolwiek informacje na jej temat. Proces przywracania jej głosu szerszej publice jest niezwykły – pierwsze ślady jej istnienia odkrył czternastolatek Krystian Zieliński. To dzięki niemu udało się dotrzeć do archiwalnych nagrań i udostępnić je na SoundCloudzie. Albumu Dotyk słuchać można już swobodnie w Internecie. Artystka natomiast rozpoczęła nowe życie w USA i całkowicie odcięła się od swojej muzycznej kariery. Całą historię z przykładami muzycznymi przybliża dokładnie Kornelia Bincewicz na łamach The Attic.
7.
W styczniowym numerze Sound Effects zebrano artykuły rozpatrujące przestrzenny wymiar dźwięku zarówno w warstwie fizycznej, jak i symbolicznej. Znajdziemy tu m.in. teksty rezonujące z tematyką internetowego #38 takie jak: poświęcony konstruowaniu dzięki playlistom z YouTube osobistych azylów dla snu (Sleep/relax/work/study/read. YouTube, sound, and music in the construction of listening spaces to fall asleep autorstwa João Francisco Porfírio), czy analizujący dźwięk jako narzędzie kontroli środowiska (Valentin Ris, The Environmentalization of space and listening. An archaeology of noise-cancelling headphones and Spotify’s concentration playlists). Tylko z pozoru tworzy on przestrzeń osobistą i prywatną, wybraną z list Spotify w rodzaju „praca z domu” . Tak naprawdę ma służyć zwiększaniu produktywności, czyniąc z nas przedmiot neoliberalnej kontroli. Czytajmy więc Deleuze’a i Foucaulta, zanim włączymy współczesnego Muzaka. Odnosząc się z kolei do tematyki #18 poświęconego przestrzeni publicznej możemy zapoznać się z propozycją Niklasa Rönnberga i Jonasa Löwgrena, dotyczącą wykorzystania dźwięku w mieście, jako elementu informowania o stanie otoczenia. W tekście krótko przedstawiono podstawowe informacje na temat komponentow dźwiękowo-muzycznych, oddziałujących na atmosferę miejsca. Autorzy zwrócili też uwagę na performatywny charakter dźwięku i wpływ tej cechy na potencjalne intencjonalne wykorzystanie dźwięków w przestrzeni publicznej (Designing the user experience of musical sonification in public and semi-public spaces). MarioAlberto Duarte-García i Emma Wilde piszą o potencjale instalacji dźwiękowych w zakresie przejmowania i odzyskiwania przestrzeni miejskiej przez artystów i mieszkańców. Wychodzą tu od koncepcji aktywizmu dźwiękowego, konserwacji dźwięku, partycypacji dźwiękowej, narracji dźwięku oraz innowacji dźwiękowej w przestrzeni społecznej. Wśród prezentowanych przykładów znalazły się instalacje z Chile, Argentyny, Brazylii i Meksyku (Sound installation art and the intervention of urban public space in Latin America).
Link do całego numeru: Vol 10 No 1 (2021): Sound and Listening Spaces | SoundEffects – An Interdisciplinary Journal of Sound and Sound Experience
(am, jk, ng, jam)