Prasówka 27.05.2019
Zapraszamy do nowej odsłony naszej cyklicznej rubryki, w której prezentujemy najciekawsze znalezione przez nas w internecie teksty dotyczące muzyki współczesnej oraz sound studies.
1.
W kwietniu podczas New Opera Workshop (NOW 2019) w Brisbane grupa uczestników i uczestniczek wydarzenia – kompozytorki, dyrygenci, instrumentaliści, librecistki, wykonawcy, reżyserki, a także kierowniczki różnych instytucji – podpisała wspólny apel wzywający instytucje opery w Australii do tego, aby czynnie włączyły się w walkę o równouprawnienie kobiet, dywersyfikując repertuar i przekraczając tradycję upodmiotowienia kobiet (postaci oraz wykonawczyń) w operowych utworach. Karen Cummings w tekście dla „The Conversation” wychodzi od tego zdarzenia, aby nakreślić obraz współczesnych kobiecych eksperymentów w Australii na gruncie opery. Dla Cummings centralne znaczenie ma kobiecy głos, więc rozpoczyna od wokalno-narracyjnych, słuchowiskowych eksperymentów Andrée Greenwell. Kluczowe miejsce w jej tekście zajmuje jednak twórczość pochodzącej z ludu Yorta Yorta Deborah Cheetham. Cheetham wypełnia zachodnie formy (opera, msza) treścią dotyczącą rdzennych mieszkańców Australii – jak w Pecan Summer, gdzie opisuje protest w misji Cummeragunga w Nowej Południowej Walii, który zakończył się masowym opuszczeniem przez jej aborygeńskich mieszkańców. Do tego konkretnego utworu przeprowadzała zresztą intensywne castingi wśród rdzennej ludności. Z kolei w Eumeralla, A War Requiem for Peacei, które będzie miało premierę w przyszłym miesiącu w Melbourne, Cheetham operuje wyłącznie jezykiem ludu Gunditjmara, którego walkę z kolonizatorami przybliża w swym utworze. Cummings w ostatnej części swojego tekstu wspomina jeszcze trzy artystki – Jo Truman, Sally Whitwell oraz Cat Hope, której Speechless stanowi kolejny utwór bezpośrednio zaangażowany w rzeczywistość społeczną. Cummings jedynie o nim napomyka, odsyłając czytelników i czytelniczki do tekstu Stephena Chinny. Dodajmy więc może, że to utwór dotyczący zmowy bierności wobec rezultatów prac komisji badającej rozdzielanie rodzin wśród imigrantów w Australii, w którym Hope wykorzystuje nowoczesne oprogramowanie jako zarazem partyturę oraz scenografię.
2.
Kontynuując wątki opery oraz głosu. Seth Call Walters przeprowadził dla „The New York Times” krótką rozmowę z Meredith Monk, dotyczącą restauracji jej intermedialnej pracy Quarry (1977) – eksperymentalnego filmu, czy też może raczej swoistej „opery dokamerowej”. Quarry to faszyzm widziany oczami Monk, zinterpretowany poprzez jej podejście do tańca współczesnego, ciała, głosu. Z Waltersem rozmawia m.in o intermedialnej naturze filmu (wykorzystujacego inny film Monk o tym samym tytule), procesie jego powstania oraz rekonstrukcji.
https://www.nytimes.com/2019/05/17/arts/music/meredith-monk-quarry.html.
3.
Prowadzony przez kobiety i niebinarne osoby o różnym kolorze skóry magazyn „gal-dem” opublikował bardzo osobisty, wspomnieniowy wpis Celeste Bell, córki Poly Styrene, która w 1977 r. jako jedna z pierwszych kobiet kiełkującego nurtu punk i osoba ciemnoskóra wykrzyczała ze sceny: Some people think little girls should be seen and not heard. But I say… Oh Bondage! Up yours!. Ten singiel, nagrany w wieku 19 lat z grupą X-Ray Spex, uderzający w konsumpcjonizm parodystycznym powiązaniem z praktykami masochistycznymi, przeszedł do historii jako jeden z najważniejszych utworów punkowych, a sama Poly Styrene, z jej świadomie aerotycznym imidżem, jaskrawym stylem dayglo i antysystemowymi tekstami, stała się ikoną dla undergroundowego feministycznego ruchu punkowego riot grrrl w latach 90. Kilka lat po śmierci Poly Styrene Celeste Bell prowadzi archiwizację jej twórczości, próbując rozszerzyć wizerunek swojej matki o inne jej aktywności i pokazać, że „plastikowa księżniczka punku” była przede wszystkim artystką multidyscyplinarną – w niedawno wydanym, obszernym biograficznym boxie, oprócz tekstów znalazły także jej rysunki i fotografie. Poza tym powstał film dokumentalny I am A Cliché, a londyńskie 198 Contemporary Arts & Learning poświęca jej właśnie swoją wystawę. Drobiazgowe wręcz upamiętnianie dorobku Poly Styrene to chlubny przykład tego, jak w historii muzyki mogłaby zapisywać się twórczość kobiet.
4.
Słuchanie jako styl życia w betonowej dżungli Kopenhagi proponuje w nowym wywiadzie Holger Schulze. Rozmowa z badaczem sound studies, którego ostatnia książka Sonic Persona: An Anthropology of Sound przybliża koncepcje antropologii dźwięku oraz podsumowuje wieloletnie badania nad codziennym wymiarem dźwięku. Schulze jest jedną z osób odpowiadających za zwrot sound studies w Europie, a jego zainteresowanie niemuzycznym wykorzystaniem dźwięku stanowiło formę wyzwolenia muzykologii z ram estetyki słuchania w stronę przestrzeni funkcjonalności dźwięku. Wywiad otwiera projekt Art of Listening pomiędzy firmą produkującą głośniki Dynaudio i magazynem Freunde von Freunden. Ukaże się również rozmowa z didżejką Alexandrą Dröner – działającą na berlińskiej scenie klubowej – oraz projektantem mody Nicholasem Daley’em. Z ciekawszych elementów wywiadu warto wyszczególnić zapowiedź książki Sound Works: A Cultural Theory of Sound Design, wspomnienie wykładów Schulze’a podczas konferencji Fluid Sounds w 2015 r. skupionej wokół stworzenia formatu audiopapers i wykładów site-specific w Kastrup Søbad, prosto opisujących powstanie sound studies w Europie, rozwój Sound Studies Lab oraz wyjaśniajacych koncepcję czyszczenia uszu według R. Murraya Schaefera. Pominąć można serię zdjęć portretujących słuchanie jako sztukę, czyli Schulza patrzącego w dół kadru, ale tak naprawdę wsłuchującego się w przestrzeń; słuchanie w piekarni, słuchanie przez szybę w neomodernistycznej bibliotece, czyli Czarnym Diamencie Kopenhagi oraz podsłuchiwanie ludzi w kawiarni jako formę obserwacji uczestniczącej.
For Holger Schulze, immersive listening is his soundtrack to everyday life
5.
Kolejny występ redakcji „Glissanda” na nowo odrodzonym dwutygodnik.com. Szukając odpowiedzi na to, czym dziś jest lub może być nagranie dźwięku, Antoni Michnik sięga do niedawnego cyfrowego odczytania fonoautogramów Édouarda-Léona Scotta de Martinville’a (1860 r.) przez zespół badawczy First Sounds oraz jego późniejszych (re)intepretacji. Liniowy zapis opracowany przez Martinville’a z założenia nie był przeznaczony do ponownego odczytu, stanowił jedynie zaproponowaną przez niego metodę analizy dynamiki/specyfiki wypowiedzi. Współczesna technologia umożliwiła jednak jego sonifikację; co więcej, udźwiękowione fonoautogramy zaczęły następnie przenikać do kolejnych obszarów sound studies, muzyki eksperymentalnej, sound artu czy sztuki postkonceptualnej. I tu dostajemy całkiem szeroki i nieoczywisty przegląd, od Ander Mikalson i jej własnego fonoautografu „odgrywającego” echa Wielkiego Wybuchu, przez filmy-wykłady performatywne Erica Büngera czy „Upadek nagrywania” Michała Libery i Daniela Muzyczuka, po efemeryczne wydawnictwa nojzowe i kompilację Au Clair de la Lune kanadyjskiej wytwórni Infrequency. Wcześniej również przeprowadzano różne paleospektrofoniczne eksperymenty z zapisem dźwięku, lecz tu (wtórne) dźwiękowe odwzorowanie otrzymał zapis intencjonalnie nieprzeznaczony do odtworzenia. Czy to realne pęknięcie w ontologii nagrania jest prostą droga nie tylko do odczytu wszelkich zapisów liniowych, a do rozpowszechnienia sonifikacji jakichkolwiek danych, nawet tych zupełnie niepowiązanych z dźwiękiem? Przy okazji odsyłamy także do komplementalnie rezonującego tekstu Justyny Stasiowskiej z „Glissando” #32 Drowning by Numbers. Naukowe uchwycenie dźwięku w formie zapisu wykresu częstotliwości.
https://www.dwutygodnik.com/artykul/8218-artystka-w-archiwum-czym-jest-nagranie.html
6.
Airek Beauchamp na łamach SoundingOut!blog recenzuje książkę Steph Ceraso Sounding Composition: Multimodal Pedagogies for Embodied Listening, która łączy badania sound studies, pedagogikę, digital rhetoric, disability studies i sensory rhetorics. Połączenie tych pól przyniosło niezwykle ciekawe efekty – analizę ciała odbierającego dźwięk oraz sposób jego funkcjonowania w zaprojektowanych środowiskach dźwiękowych. Problem programowania doświadczenia poprzez dźwięk Ceraso analizuje zarówno na poziomie teorii ucieleśnionego słuchania, jak i poprzez praktykę pedagoga. Badaczka odwołuje się do projektowania akustyki przestrzeni, aby ukazać, w jaki sposób środowisko wpływa na odbiorcę. Ujęcie Ceraso, jak podkreśla Beauchamp, można uznać za wyjątkowe na tle analiz sposobów odbioru, ponieważ Sounding Composition skupia się na afektywnym oddziaływaniu dźwięku na ciało i relacji, w jaką słuchający wchodzi z tworzonymi wibracjami. Relacyjność ta staje się również ujęciem pozwalającym opisywać relacje z kulturą masowej konsumpcji i naświetlić proces indywidualizacji – na przykładzie projektowania samochodów opisuje doświadczenie zmysłowe siedzenia w samochodzie w rozdziale Sounding Cars, Selling Experience: Sound Design in Consumer Products. Najciekawszy aspekt książki w tym ujęciu teorii wytworzonej z praktyki, oprócz uwzględnienia ćwiczeń dla studentów, zasadza się na budowaniu teorii i perspektywy na podstawie słuchania uznawanego za nieprawidłowe, czyli doświadczeniu dotykowym wibracji dźwięku. Tutaj postać niesłyszącej od 12. roku życia szkockiej perkusistki Evelyn Glennie pojawia się, aby poprowadzić czytelnika książki przez różnorodne sposoby odbioru dźwięku. Skupienie się na cielesnym wymiarze odbioru nie tylko pozwala na oddziaływanie dźwiękiem z innymi bodźcami, ale też prezentuje możliwość odejścia od koncepcji prawidłowego odbioru dźwięku na poziomie tworzonej teorii. Autorytet „prawidłowego” odbioru często podtrzymują w Polsce badania muzykologów zainteresowanych kognitywistką, których analizy odrzucają osoby niewykształcone muzycznie albo posiadające dysfunkcyjny aparat słuchowy. Oprócz odkrycia nowatorskiej książki zainteresował nas sam sposób recenzowania, który klarownie przedstawia publikację i nadaje jej znaczenie w kontekście badań nad odbiorem dźwięku. Bardzo polecamy recenzję, książkę oraz podcast z Steph Ceraso i jej wystąpienie o budowaniu doświadczenia poprzez dźwięk.
7.
Wracamy jeszcze raz do Australii, a konkretnie – postaci Robina Foxa, który ostatnio udzielił wywiadu dla „Metal Magazine”. „Wirtuoz lasera i dźwięku” nie kryje się ze swoją gigantomanią, przy której Kwartet helikopterowy wydaje się kompozytorską wprawką, a już z pewnością nie ustępuje rozmachem i śmiałością takim projektom, jak oprawa drone-opery, 7-metrowy theremin, propozycje eksperymentów (botoks!) na własnym nerwie słuchowym czy utwory na implant ślimakowy. Mimo wymagającego zaplecza techniczno-sprzętowego trudno odmówić Foxowi luzu w podejściu do laserów, a większość z jego audiowizualnych występów (jak np. Single Origin) dopuszcza sporą dozę improwizacji. Artysta coraz bardziej odchodzi też od patosu przyporządkowanego temu medium i już zapowiada mariaż pokazu laserowego z disco i techno. Nieortodoksyjne podejście i fascynacja nowymi mediami co i rusz zdradzają jednak liczne kompozytorskie inspiracje, takie jak musique concrète czy wykorzystanie oscyloskopu w sposób, którego nie powstydziłby się Xenakis. Wywiad bynajmniej nie rzeka, ale płynie wartko, a wszystko dzięki lapidarnemu stylowi streszczonej anegdoty traktującej przede wszystkim o nonszalanckim meandrowaniu w systemie muzyki współczesnej. Fox bez ogródek opowiada o wycofaniu kredytu studenckiego (wydział prawniczy) w celu wsparcia swej (później zarzuconej) kariery perkusisty heavymetalowego, o doktoracie z muzykologii mimo braku znajomości nut czy o przeznaczeniu całej kwoty z rezydencji artystycznej na projektor laserowy.
https://metalmagazine.eu/en/post/interview/robin-fox-sculpting-with-voltage
8.
Jak brzmi irlandzki underground? W najnowszym comiesięcznym przeglądzie muzycznym dla The Quietus sprawdza to Eoin Murray, prezentując ciekawe przykłady ostatnich miesięcy z rozmaitych muzycznych obszarów – od psychodelicznego improv, przez hip hop, po scenę eksperymentalną. Jak twierdzi, mimo pojawiających się wciąż krytycznych komentarzy, irlandzki underground, zwłaszcza spod znaku DIY, rozwija się w kolektywnym duchu na całej długości i szerokości kraju. W niedawnym artykule dla The Irish Times Kevin Courtney krytykował irlandzkie stacje radiowe, dlatego też Murray zaczyna prezentację od Dublin Digital Radio, które ma w swoim repertuarze zarówno techno, house czy d&b, jak i muzykę ambient, eksperymentalną czy folkową. W dalszym toku wspomina o kolektywie Repeater i jego nowym albumie Repeater Data Dump – pełnym dudniących dronów, ostro ciętych sampli i stricte irlandzkich wątków – a także o zdobywającej coraz większą popularność didżejce Cailín i jej niedawno wydanym In My Soul. W przeglądzie nie mogło też zabraknąć przodującego w irlandzkim hip-hopie God Knows, czy Fehdah (na najnowszej płycie Buffer Fly z siostrą Loah), łączącej w swojej twórczości elementy muzyki północno-wschodnio-afrykańskiej z afrofuturystycznym soulem i eksperymentalnym R&B. Pojawia się też niezwykle ciekawy przykład irlandzkiej sceny eksperymentalno-improwizowanej w postaci grupy Fixity i ich albumu No Man Can Tell. Na koniec swoje miejsce w selekcji otrzymali Post Punk Podge & The Technohippies spod znaku punku DIY, Natalia Beylis ze swoim niewielkim labelem Sofia Records i eksperymentalno-psychodeliczną grupą Woven Skull, a także związany z labelem Wah Wah Wino Davy Kehoe.
https://thequietus.com/articles/26527-jennifer-walshe-fehdah-fixity-davy-kehoe-sofia-records-review
(ab, am, js, jz, mp)