Czas cofnięty do przodu. Poznańska Wiosna Muzyczna 2025
Nauki ścisłe, operujące pojęciami bezwzględnymi, tworzącymi nieuniknioną ciągłość poglądów naszych na rzeczywistość, w rozwoju swym niejednokrotnie zmuszone był cofać się z zajętych […]
Nauki ścisłe, operujące pojęciami bezwzględnymi, tworzącymi nieuniknioną ciągłość poglądów naszych na rzeczywistość, w rozwoju swym niejednokrotnie zmuszone był cofać się z zajętych […]
Swobodna atmosfera pozwalała na nieskrępowane eksploracje dźwiękowe. Było intensywnie i wciągająco, działo się więcej niż jakkolwiek byłabym w stanie zmieścić w tej relacji. A brzmienia naprawdę potrafiły zaskoczyć. Podobnie jak ich źródła.
Od początku lipca do końca sierpnia bieżącego roku można było odwiedzić cztery instalacje dźwiękowe, realizowane kolejno przez Julka Ploskiego, Antoninę Nowacką, Zosię Hołubowską oraz Aleksandrę Słyż. Kompozycje są dedykowane poszczególnym przestrzeniom budynku i zostały przygotowane z myślą o nich, dlatego można śmiało uznać je za realizacje site-specific.
Przed zanurzeniem się w soundscape Gór Suchych, festiwalowego gwaru rozmów i eksperymentalnych koncertów, towarzyszyły nam dźwięki dworcowych ogłoszeń, przyspieszonych kroków po peronie […]
Rytuały ujęte w muzyce, brzmienie miast wplecione w strukturę utworów, wieloznaczne łączenie stylistyk oraz zróżnicowane instrumentarium połączone z warstwą elektroniczną i wizualną to hasła, […]
To nie będzie muzykologiczny wywód o tym, że Lutosławski pisał też piosenki.
Festiwal klasy A? W branży filmowej podobny festiwal należałby do legendarnej klasy A. W sekcji konkursowej wyświetlane są tam same premiery, […]
1. Zaczynamy przegląd prasy od pakietu #gościnnychwystępów redaktorów Topolskiego i Tkacza-Bielewicza na łamach „Dwutygodnika”. Piotr Tkacz-Bielewicz przedstawia nowy album grupy Opla […]
1. Kompozytor młodego pokolenia Rafał Ryterski niedawno w poruszającym wywiadzie z Przemysławem Guldą opowiedział o przemocy, jakiej doznał w teatrze przy pracy w z reżyserem […]
Wydeptuję różne ścieżki, to tu, to tam. Mam wrażenie, że chodzę i sprawdzam jak kot: próbuję, stwierdzam, czy to dla mnie, a jak nie, to idę dalej. (...) Nie mam konkretnego kierunku, ustalonej ścieżki. I dobrze się z tym czuję. Dzięki temu, jak jutro poczuję, że chciałabym napisać coś zupełnie innego, to nie zrobię tego wbrew jakimś wcześniejszym założeniom.