44/2023 AVANT-POP! polski
W numerze #44 wracamy do relacji między awangardą i muzyką popularną. Zapuszczamy się na tereny muzyki nominalnie funkcjonującej jako „pop”, ustawianej w opozycji nawet do wielu nurtów muzyki popularnej (na czele z rockiem). Interesuje nas wszystko co w popie „dziwne”, nieoczywiste, budzące bezradność niemożności zaszufladkowania, domagające się owego przedrostka „avant”. Wsłuchujemy się (a także wpatrujemy) również w eksperymenty z wykorzystaniem popu jako materiału, czy odniesienia przez rozmaite awangardy. To numer o dwóch wektorach eksperymentów z dźwiękiem, słowem, kompozycją. Dużo w nim blichtru, przesytu, queerowania, gier, odniesień. Znajdzie się tu nawet i szczypta konfabulacji.
— POP! —
Wprowadzający esej ustawia pojęcia (avant-pop, progressive pop, art pop, pop art) oraz proponuje kilka perspektyw dla interpretacji napięcia między „avantowością” oraz „popowością” avant-popu, a także szerzej → między muzyką pop oraz (neo-? post-?)awangardami. To „efektowość” popu, kreującego odgłosy i hałasy (POP!, WHAM!,VRROOM!), a także jego „plastikowość” – splot nowoczesności oraz krytycznej autorefleksyjności. Te dwa wątki, stanowią istotne punkty odniesienia dla wielu spośród tekstów tego numeru – trzeci wiąże się z pamięcią (zarówno indywidualną oraz zbiorową). W trakcie prac nad numerem okazało się, że to kluczowy aspekt współczesnych (re)interpretacji, przetworzeń, dekonstrukcji, czy zawłaszczeń popu oraz form piosenkowych.
— POP! POP! POP! —
Bartek Chaciński w tekście otwierającym pierwszy dział numeru (REKONSTRUKCJE) wychodzi od tego jak hasło avant-pop funkcjonowało na przestrzeni lat, w tym w pierwszej dekadzie III RP. Poruszając się wstecz kreśli fascynującą historię relacji między światami popu i awangardy od lat 60 do końca XX wieku – krążąc szczególnie często wokół formacji Stereolab. Krzysztof Stefański oraz Marcin Bogucki w dwugłosie piszą o rozmaitych grach i eksperymentach jakie miały miejsce na przestrzeni lat na konkursie Eurowizji – Stefański z lotu ptaka, tropiąc rozmaite stylistyczne oraz społeczne innowacje, a Bogucki skupiając się na występach Finlandii (oraz ich zbiorowej pamięci). Pamięć – tym razem indywidualna – jest również w centrum tekstu Jacka Paśnika poświęconego Monice Brodce, tak więc naturalnym zamknięciem działu był dla nas esej wizualny poświęcony indywidualnym wspomnieniom piosenek „awangardyzowanych” przez okoliczności ich słuchania (np. w basenie, przez ścianę, poprzez szum radia UKF w samochodzie).
— POP! KABOOM! —
Ale pamięć jest również w centrum grupy tekstów z następnego działu – PRZECHWYCENIA / ZAWŁASZCZENIA, poświęconego temu w jaki sposób muzyka okołoakademicka / eksperymentalna / niezależna / undergroundowa wykorzystywała POP… jak pisze Michał Libera „do rozwiązywania problemów muzyki niepopularnej”. Libera otwiera dział obszernym esejem na temat oper Roberta Ashleya – i jest to zaprawdę podróż poprzez pałace pamięci (oraz Giordano Bruno) i kosmos twórczości autora Perfect Lives. Małgorzata Walentynowicz w kolejnym tekście pokazuje jakie strategie wykorzystania popu znajdziemy w twórczości współczesnych kompozytorek i kompozytorów – i znów wszystko to spaja właśnie pamięć, która uruchamia rozmaite odniesienia, skojarzenia, referencje. Wreszcie, Slasia Wilczyńska pokazuje następnie jak pamięć i jej funkcjonowanie są dekonstruowane przez Jamesa Leylanda Kirby’ego (The Caretaker, V/Vm).
Specjalną część tego działu stanowią trzy eseje wizualne stanowiące propozycje wystaw poświęconych tematyce numeru. Paweł Szroniak we współpracy z Kamą Sokolnicką proponuje refleksję i nasłuch nad „rewolucją tranzystorową” lat 60., łącząc The Beach Boys oraz Radio Happenings Johna Cage’a i Mortona Feldmana. Kolektyw PKPD zaprasza nas na szaloną podróż po Europie dwoma pociągami-galeriami, a Agata Łaska (główna graficzka numeru) zaprasza na wystawę poświęconą Frankowi Zappie.
— POP! WHOOSH! POOF! —
Trzeci dział, DEKONSTRUKCJE w największym stopniu poświęcony jest aktualnym dekonstrukcjom popu oraz form piosenkowych. Otwiera go przekrojowy esej Jagody Olczyk, poświęcony około-avant-popowym eksperymentom wybranych artystek transpłciowych: od RUI HO i Spineless Actress po claire rousay i more ease, a także od YATTY po Arcę i SOPHIE. SOPHIE jest również ważnx bohaterx nastepnego tekstu – portretu środowiska kolektywu i wytwórni PC Music auotrstwa Anny Prokop. Wkraczamy tu już zdecydowanie na grunt hyperpopu – i wątek ten następnie rozwija Paweł Klimczak tropiąc współczesny polski hyperpop: od Mako po Ewę Sad, a także od nosgov po Humor Muzyki Komputerowej 69. Zostajemy na dłużej na lokalnym podwórku: wybrane labele odpowiadają nam na naszą ankietę czterech pytań o avant-pop, a Natalia Piotrkowicz rozmawia z Kachą (Coals, MUKA).
Długie zakończenie numeru otwiera esej Joanny Kaniewskiej poświęcony twórczości SPELLLING. Maximiliano Bober bierze z kolei na warsztat twórczość Rosalíi, umieszczając ją w długiej tradycji różnych praktyk awangardowych. W tekście tym pojawia się również wątek AI, który następnie rozwija Magdalena Krysztoforska, analizując wykorzystania Sztucznej Inteligencji jako narzędzia avant-popowych eksperymentów Holly Herndon. Numer domyka esej wizualny Dobromiły Dobro – łączący na koniec raz jeszcze wątki hyperpopu i AI.
— POP! POP! POP! —
Planujemy, by wybrane elementy numeru rozrastały się w przestrzeniach naszej strony internetowej. Zapraszamy do tego, by śledzić co będzie się pojawiało (pop out) w dalszej kolejności.
Redaktor prowadzący: Antoni Michnik
Okładka: Agata Łaska