Paweł Mykietyn: Mam pewną tendencję do racjonalizowania, chociaż tak naprawdę każdy z nas ma tendencję do racjonalizowania rzeczywistości, czyż nie? Paweł Wakarecy pisał kiedyś pracę na temat zmiennych w grze na fortepianie mając na uwadze jakość dźwięku. Na czym to polega, że ktoś ma genialny dźwięk, a ktoś fatalny. Piotr Anderszewski ma genialny dźwięk, ale są inni pianiści, którzy już tego dźwięku nie mają, bo wiadomo; na klarnecie wynika to z naszego aparatu i tak dalej, ale na fortepianie jest po prostu klawisz. Wakarecy tak mądrze to zredukował do matematycznej figury, że właściwie jedyną zmienną na fortepianie jest prędkość młoteczka, który uderza w struny. Od tego jakoby wszystko zależy. To niesamowite, że Anderszewski gra takim dźwiękiem, a ktoś inny spróbuje zagrać i to nie brzmi tak dobrze. Jedyną zmienną jest ten młoteczek. Jakbyśmy tak chcieli matematycznie powiedzieć, to muzyka to są herce na sekundy, prawda? Znaczyłoby to, że są to właściwie drgania powietrza. Czyli jedną zmienną jest to, co drga, a drugą zmienną to, w którym momencie drga. Można powiedzieć, że muzyka składa się z dwóch elementów, z czego jednym z nich jest czas.