Ariel Guzik – Un artesano cósmico
Propongo una expedición a un ecosistema rutilante. El punto de llegada será el arte científico-mágico, no-antropocéntrico de Ariel Guzik. Desde 1980, […]
Propongo una expedición a un ecosistema rutilante. El punto de llegada será el arte científico-mágico, no-antropocéntrico de Ariel Guzik. Desde 1980, […]
Marta Konieczna: Ascolta! Już przed wejściem do sali tworzy się osobliwy pejzaż dźwiękowy – trzepotanie kartek. Kopie libretta, które rozdano, […]
„Dzisiaj mija 113. dzień wojny w Ukrainie” – tymi słowami rozpoczął się pierwszy koncert tegorocznej Ephemery. Choć wszyscy mamy świadomość, co dzieje się za wschodnią granicą, jest to informacja, którą należało przypomnieć. Wojna w Ukrainie powoli staje się tragedią, nad którą przechodzimy do porządku dziennego. Mimo że wszyscy dalej deklarują chęć pomocy naszym sąsiadom, wydarzenia nie budzą już w społeczeństwie takiej trwogi jak kilkanaście tygodni temu. Chociaż, podobnie jak w latach poprzednich, festiwal pozbawiony był motywu przewodniego, część wydarzeń wyraźnie odnosiła się do aktualnej sytuacji politycznej. Dla mnie Ephemera zaczęła i zakończyła się widokiem ukraińskiej flagi w dłoniach artystów.
Spontaniczna wspólnota słuchaczy naturalnie się rozprasza, by rozłożyć się na trawie pod rzeźbą trzech kobiet, gdzie zaplanowany został występ Piętnastki. Może to koncert plenerowy jak każdy inny, ale zachęcona przez kuratorów, stopniowo dostrzegam, jak w małą architekturę wkomponowuje się rzeźba dźwiękowa tworzona przez dwóch mężczyzn
Postpunkowa energia The Kurws, zapomniane projekty Xenakisa, Ephemera budząca ze snu, emancypacja przez dezorientację, Pulitzer dla Nawaho i mapa ukraińskiego oporu dźwiękowego – zapraszamy do cyklicznej odsłony glissandowej prasówki
Czteroletnia przerwa, wymuszona przez pandemię, skłoniła do refleksji nad znaczeniem multimediów w tej dziedzinie sztuki. Zaoferowano wieloaspektowe ujęcia muzyki poprzez wcielenie idei instalacji artystycznych, współgrających z rozległą przestrzenią Narodowego Forum Muzyki. Włączono, tak często pomijany, aspekt ruchowy czy międzyepokowe dialogi instrumentalne, zdecydowaną elektronikę, ale przede wszystkim postawiono na wszechobecną audiowizualność.
Prélude Poznańska Wiosna Muzyczna to festiwal, któremu zawsze będę szczerze kibicował. Moim zdaniem, to bez wątpienia najważniejsza tego typu impreza […]
1. Najnowszą odsłonę naszego przeglądu prasy (po nieco dłuższej niż zwykle przerwie) rozpoczynamy od #występówgościnnych. W kolejnej części cyklu MUZYKA 2.1 […]
Uczysz chórzystów solmizacji, śpiewasz do re mi fa sol la si do. Okazuje się, że większość solmizację zna, jednak każdy […]
Wydeptuję różne ścieżki, to tu, to tam. Mam wrażenie, że chodzę i sprawdzam jak kot: próbuję, stwierdzam, czy to dla mnie, a jak nie, to idę dalej. (...) Nie mam konkretnego kierunku, ustalonej ścieżki. I dobrze się z tym czuję. Dzięki temu, jak jutro poczuję, że chciałabym napisać coś zupełnie innego, to nie zrobię tego wbrew jakimś wcześniejszym założeniom.