Na bieżąco

Prasówka 03.10.2017

Zapraszamy do nowej odsłony naszej cyklicznej rubryki, w której prezentujemy najciekawsze znalezione przez nas w internecie teksty dotyczące muzyki współczesnej oraz sound studies.

Redakcja / 3 paź 2017

Zapraszamy do nowej odsłony naszej cyklicznej  rubryki, w której prezentujemy najciekawsze znalezione przez nas w internecie teksty dotyczące muzyki współczesnej oraz sound studies.

 

1.

Trwają prace nad #32 numerem naszego magazynu (premiera w pierwszej połowie listopada!), więc szczerze polecamy artykuł traktujący o szczególnie zajmującej nas w ostatnim czasie kwestii zapisu, w którym zapośrednicza się dźwięk. Alva Noë z radia NPR omawia ostatnie badania Susy J. Styles i Nory Turoman nad ikonicznością różnych systemów pisma fonetycznego. Wbrew dotychczasowej wiedzy (choć w iście strukturalistycznym duchu) przejawy imitacyjności poszczególnych znaków mają swoje źródło w częstotliwości, z jaką wypowiadane są dane głoski, łącząc tym samym skonwencjonalizowany kod z ludzką percepcją zmysłową (tzw. ideastezja). I mimo że znany eksperyment Buba-Kiki pozwala powątpiewać, aby podłoże asocjacyjne sprowadzało się do wymiaru akustycznego, to pogłębienie na tym obszarze badań lingwistyczno-kognitywnych może doprowadzić do równie interesujących wniosków, jak wyniki Turoman-Styles. Alfabet jako najwyższa forma ucieleśnienia dźwięku? Pozostaje tylko przypomnieć o naszym aktualnym CFP.

https://goo.gl/ZreGeP

 

2.

Jesienne festiwale w zalewie koncertów i utworów czasem prowadzą do relacji bardzo subiektywnych, zasadniczych, a nawet kontrowersyjnych. Pierwszym przykładem jest tekst redaktora Krzysztofa Marciniaka (#występygościnne) w „Dwutygodniku” o 60. edycji Warszawskiej Jesieni. Autor stawia tezę, że program festiwalu bywa ułożony nieczytelnie i chaotycznie, hasła przewodnie są niekomunikatywne i nieadekwatne, pasma koncertowe niejasno oddzielone od siebie, a utwory mieszają się bez większego ładu. Czekając na bardziej szczegółowe relacje naszych autorek – Karoliny Dąbek, Katarzyny Trzeciak i Wiolety Żochowskiej – czytamy tymczasem dalej u Marciniaka, że ogólnym problemem w recepcji muzyki współczesnej w Polsce może być nawet nie sama jej estetyka, ale anachroniczny i hermetyczny dyskurs wobec niej narosły. Jednocześnie autor zdaje się podchodzić z atencją do tradycji omawianego festiwalu, choć zwraca uwagę na liczne podejrzane środowiskowe zależności, uwikłania i niemoce. Bardzo jesteśmy ciekawi ewentualnych polemik czy komentarzy do tego tekstu ze strony innych krytyków oraz organizatora lub dyrektora Warszawskiej Jesieni.

http://www.dwutygodnik.com/artykul/7387-kompozytorzy-kompozytorom.html

maxresdefault

 

3.

Radosne oczekiwanie na finisz i redakcję dialogu naszych wysłanników na Ostrava Days (Daniel Brożek, Antoni Michnik, Jan Topolski) zostało przełamane bardzo niepokojącą relacją Rebeki Lentjes dla magazynu „Van”, które doczekało się lawiny komentarzy, w tym od menedżerki festiwalu, Kristyny Konczyny. Dziennikarka na podstawie osobistych doświadczeń zarzuca organizatorom oraz uczestnikom kursów kompozytorskich rasizm, mizoginię, a nawet molestowanie, nie wspominając o zamknięciu imprezy na uczestników spoza środowiska, mniejszości etniczne/seksualne i lokalną publiczność. Autorka słusznie przy tym zwraca uwagę na dominację amerykańskich rezydentów oraz wiele przeciętnych wykonań, choć docenia  zarazem The People United… Frederika Rzewskiego w intepretacji Dana Vanderwalle oraz Triurliade – Zone Zero Olgi Neuwirth. Jakkolwiek źródła uwag Lentjes są bliskie z wieloma postulatami naszej redakcji, zdaje się jednak, że osobiste doświadczenia i z góry założona teza relacji wymusiły zbyt radykalne konkluzje (zwłaszcza w świetle deklaracji Konczyny). Warto jednak przeczytać tekst z komentarzami i wyrobić sobie zdanie samemu.

https://van-us.atavist.com/ostrava-days

 

4.

Koniec września przyniósł szereg wywiadów z Krzysztofem Pietraszewskim, współredaktorem naszego #22, ale przede wszystkim kuratorem krakowskiego festiwalu Sacrum Profanum, który zakończył się w ostatnią niedzielę. W rozmowie na blogu „3 szóstki” dokładniej opowiada, co oznacza promocyjne hasło „strefy dyskomfortu” oraz próbuje zdefiniować nurt „post indie classical”. Jednocześnie zauważa, z jak wielu źródeł przychodzą inspiracje do programowania imprezy oraz jak nietypowy dla pełnionej funkcji jest jego młody wiek i pochodzenie spoza środowiska kompozytorsko-muzykologicznego. Z kolei w wywiadzie dla Adama Suprynowicza w „Dwutygodniku” Pietraszewski składa całkiem poważne deklaracje parytetowe w programie festiwalu, których ostatnio w tym samym miejscu unikał Jerzy Kornowicz z Warszawskiej Jesieni. A na łamach „Onetu” opowiada o Moondogu, muzycznym coachingu i niepotrzebnej napince na wiedzę i erudycję w zetknięciu z muzyką współczesną. Krzysztof codziennie!

http://3szostki.pl/wywiad-krzysztof-pietraszewski
http://www.dwutygodnik.com/artykul/7375-szukac-wszedzie.html
http://muzyka.onet.pl/wywiady/sacrum-profanum-muzyczny-coaching-nie-tylko-dla-znawcow-wywiad/58rgzk

595e33efea55a636322565

 

5.

Skoro otworzyliśmy puszkę Pandory wywiadów i rozmów, to czas na parę pozycji anglosaskich.  Jon Gibson to zasłużony nowojorski wykonawca, artysta wizualny i kompozytor współpracujący z plejadą gwiazd nurtu minimalistycznego. Britton Powell na łamach „BOMB Magazine” przepytuje go o wczesne doświadczenia muzyczne i wejście na scenę awangardową (wpierw w San Francisco), a następnie o spotkania z Terry’m Rileyem, Steve’m Reichem i Philipem Glassem oraz jego własne dzieła, w tym szczególnie Visitations z nagrywanymi wielościeżkowo instrumentami perkusyjnymi. Wywiad jest bogato ilustrowany fragmentami partytur graficznych Gibsona oraz okładkami jego płyt i stanowi kolejną cegiełkę do wciąż budowanego i odnawianego, a już przecież imponującego gmachu nowojorskiego minimalizmu (kolejne parę dołożyło choćby tegoroczne Sacrum Profanum popularyzując w Polsce muzykę Juliusa Eastmana i Moondoga).

http://bombmagazine.org/article/6798623/jon-gibson

 

6.

Przechodząc trochę w stronę sound studies nie sposób nie zauważyć fascynującej rozmowy Emily Bick z Williamem Hoganem i Davidem Titlowem w „The Wire”, autorami niedawno wydanej książki Eyeball Cards: The Art Of British CB Radio Culture. Tytułowe karty były specyficznymi wizytówkami, jakimi wymieniali się użytkownicy „Citizens Band”, która w Wielkiej Brytanii w latach 70. i 80. XX wieku zrzeszała bardziej radioamatorów niż profesjonalnych kierowców ciężarówek. Hogan i Titlow opowiadają o swoich inicjacjach w kulturę CB radia, oryginalnych pseudonimach użytkowników wpływających na projekty kart, trudnościach w dotarciu do nich z prośbą o wywiad i wielu niesamowitych historiach. To kolejny przykład przenikania się elementów dźwiękowych z wizualnymi, ale także precedens przedinternetowej społeczności opartej na awatarach, wzajemnym śledzeniu się i polubianiu, a także pozornej anonimowości. Z wywiadu można bowiem dowiedzieć się także o grze w namierzanie wybranego użytkownika przez trzech innych, zwaną jakże znacząco „polowaniem na lisa”…

www.thewire.co.uk/in-writing/interviews/explore-the-lost-world-of-cb-radio-eyeball-cards
CB-Funkgerät_im_LKW

 

7.

Nie uciekniemy w tej prasówce od wątków parytetu, gender i festiwali nowej muzyki. Juliana Hodkinson w „Seismographie” dokładnie przesłuchuje kulturoznawczynię Georginę Born, która wraz z Ashley Fure rozpętała burzę na kursach w Darmstadcie w 2016 z projektem GRID, o czym donosił zresztą na naszych papierowych łamach Krzysztof Marciniak. Co udało się od tego momentu osiągnąć? Born jest wstrzemięźliwa w entuzjazmie, choć wspomina o wsparciu pięciu dyrektorów europejskich festiwali; warto przy okazji wspomnieć, że także podczas ich konferencji w Warszawie 16 września br. zostały złożone obiecujące deklaracje (czyżby nowy Układ Warszawski?). Także dyrektor darmsztackich kursów, Thomas Schäfer, podszedł do sprawy entuzjastycznie i doprosił do grona konsultantów na 2018 rok także Goerge’a Lewisa jako reprezentanta afroamerykańskiego. Obecnie, w związku z kolejnymi rozmowami z Berno Polzerem (MaerzMusik) i Grahamem McKenziem (HCMF) projekt został przemianowany na GRINM: Gender Relations in New Music, a o jego dalszym rozwoju z pewnością będziemy donosili w papierze lub sieci, jak to zresztą w podobnych tematach już od dawna robimy.

http://seismograf.org/en/gender-and-social-relations-in-new-music-tackling-the-octopus

 

Przygotowali: jt, jz (z inspiracjami db i am)