1 / 2004
Glissando. Płynne przejście z jednej wysokości dźwięku na drugą. Ślizganie się; brak ustalonej harmonii i wysokości; gładkość i giętkość. Jęk rozkoszy, miauknięcie kota, wyłączana maszyneria, skrzypiące drzwi, długie ziewnięcie. Efekt poza i w poprzek muzycznych norm, łudzący percepcję i drażniący zmysły. Puzonem Schönberga otwierające wiek XX, orkiestrą Xenakisa miażdżące dotychczasowe wieku tego osiągnięcia, smyczkami Szymańskiego igrające z tradycją.
„Glissando” ma być popularyzatorskim pismem poświęconym wszelkim ambitnym zjawiskom muzyki współczesnej oraz innym sztukom prezentowanym poprzez jej pryzmat i w związku z nią. Wierzymy, że przybliżanie jej – bez uciekania w techniczny żargon albo w emocjonalny infantylizm broszur koncertowych – może wykształcić nową wrażliwość estetyczną i udoskonalić nasze rozumienie świata. Jako niezależnie finansowane i niezwiązane z żadnym ośrodkiem akademickim czy innym środowiskiem, powinno stać się także „Glissando” forum bezkompromisowej, odważnej krytyki wolnej od nacisków i układów. Nie zamierzamy poddać się dyktatowi rynku, gustowi „większości melomanów”, słuchaczowi uśrednionemu badaniami statystycznymi. Muzyka nie ma granic; wszędzie można znaleźć coś ciekawego. Trzeba tylko szukać. My chcemy szukać.